Organizacje zrzeszające twórców filmowych zebrały się przed Sejmem, gdzie odbywa się pierwsze czytanie projektu noweli ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. „Z niecierpliwością czekamy na wdrożenie ustawy, która zagwarantuje nam tantiemy z internetu” - podkreślili.
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu odbywa się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw, przygotowanego przez MKiDN. Celem proponowanych przepisów jest implementacja dwóch unijnych dyrektyw zwiększających ochronę treści publikowanych w sieci, ich twórców i wydawców, a także ułatwiających udzielanie licencji na korzystanie z utworów i przedmiotów praw pokrewnych w nadawanych programach telewizyjnych i radiowych. Projekt ma zapewnić twórcom i wykonawcom dzieł audiowizualnych, muzycznych i słowno-muzycznych niezbywalne prawo do tantiem z eksploatacji ich utworów w sieci.
Przed posiedzeniem przy ul. Wiejskiej zebrali się przedstawiciele organizacji zrzeszających twórców filmowych. Jak przypomniała Joanna Didik reprezentująca Koło Scenarzystów Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Polska jest już ostatnim krajem w Unii Europejskiej, w którym nie wdrożono dyrektywy wprowadzającej tantiemy z internetu. Za to zaniechanie Polsce grozi kara, która na dziś sięga 57 mln zł i z każdym dniem opóźnienia rośnie. Zgadnijcie, z czyjej kieszeni Polska zapłaci karę? Niestety, z kieszeni polskiego podatnika
— stwierdziła.
Didik zwróciła uwagę, że „w tym czasie platformy streamingowe czerpią zyski z pracy polskich scenarzystów i innych twórców, a potem inwestują je głównie w swój rozwój za granicą”.
Traci na tym nie tylko polska branża filmowa, ale również polska gospodarka. Jedyną gwarancją sprawiedliwego udziału w zyskach jest zapewnienie twórcom na poziomie ustawowym wynagrodzenia za eksploatację naszych filmów w internecie - odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia
— powiedziała.
Dodała, że „polski scenarzysta – jako polski podatnik – zapłaci karę za to, że nie dostał należnych tantiem z internetu”.
Dlatego my, scenarzyści, z wielkimi nadziejami i niecierpliwością czekamy na wdrożenie ustawy, która zagwarantuje nam tantiemy z internetu
— podsumowała.
Agnieszka Smoczyńska z Gildii Reżyserów Polskich wskazała, że tantiemy z internetu nie powinny być przyznawane twórcom „uznaniowo za wielkie hity”.
Tantiemy z internetu dają nam wolność artystyczną, gwarantują nam rozwój nie tylko filmów, ale również kultury polskiej. Nie chcemy być jedynie dostawcami contentu. Dlatego dzisiaj walczymy o tantiemy z internetu. Jeszcze jedna rzecz, chcemy, żeby tantiemy były zagwarantowane prawnie i żeby były regulowane za pośrednictwem organizacji takich jak ZAPA (Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych - PAP), organizacji zbiorowego zarządzania
— wyjaśniła.
Reżyser Jan Matuszyński wyraził radość z powodu licznej reprezentacji filmowców pod Sejmem.
Jest tyle organizacji, pięknie się zrzeszamy i mam nadzieję, że po coś. Pamiętam, jak zacząłem robić pierwszą rzecz dla jednej z platform. Zobaczyłem umowę i byłem wielce zdziwiony, co tam jest napisane. Mam nadzieję, że w tym tygodniu te kwestie już będą przeszłością. Życzę nam tego z całego serca, bo sztuka jest trochę ulotna, ale w tym segmencie lepiej, żeby nie była. Trzymam kciuki
— powiedział.
Reżyser i scenarzysta Paweł Maślona przytoczył wiadomość australijskiego muzyka Nicka Cave’a do fanów, którzy zapytali go, co sądzi o wykorzystywaniu w twórczości czatu GPT.
Nick Cave odpowiedział pięknym, poruszającym listem, którym chciałbym się z wami podzielić. Napisał, że w historii o stworzeniu świata Bóg przez sześć dni tworzy wszystko, co w tym świecie jest do stworzenia, a siódmego dnia odpoczywa. Ten siódmy dzień jest kluczowy dla zrozumienia sensu tej opowieści, bo oznacza, że to go kosztowało k… masę wysiłku, żeby to stworzyć. Sens tej opowieści - i każdej twórczości - polega na tym, że całe to stworzenie ma sens tylko wtedy, kiedy my się podzielimy częścią samych siebie. Na tym polega twórczość. To nie jest bezosobowy, p…, anonimowy content tylko to są konkretni ludzie
— zaznaczył.
Dwie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE, które mają zostać wdrożone do prawa krajowego, zostały przyjęte 17 kwietnia 2019 r. Pierwsza z nich, zwana dyrektywą SATCAB II, ma stworzyć warunki umożliwiające szersze rozpowszechnianie w państwach członkowskich programów telewizyjnych i radiowych pochodzących z innych państw członkowskich.
Druga zaś, zwana dyrektywą DSM, była unijną odpowiedzią na wyzwania związane z rozwojem technologii cyfrowych w obszarze prawa autorskiego. Przepisy wprowadzają m.in. nowe formy dozwolonego użytku utworów, przedmiotów praw pokrewnych i baz danych (eksploracja tekstów i danych, zwielokrotnianie dla zachowania zbiorów dziedzictwa kulturowego) oraz istotnie modyfikują formy już istniejące w unijnym prawie (korzystanie z utworów na potrzeby edukacji zdalnej).
Dyrektywa ta wprowadza także nowe zasady dotyczące wynagradzania twórców i wykonawców, mające zapewnić, aby należne im wynagrodzenie było godziwe
— zapisano w projekcie.
Tantiemy z internetu
Aktorzy, muzycy, lektorzy domagają się od parlamentarzystów gwarancji praw do wynagrodzeń z tytułu rozpowszechniania utworów w sieci.
Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył przepisów unijnej dyrektywy dotyczącej prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym - przypomniano podczas wtorkowej konferencji prasowej w warszawskiej siedzibie Związku Artystów Scen Polskich. Aktualne przepisy - podkreślono - są przestarzałe, nie uwzględniają zmian technologicznych w korzystaniu z kultur: popularności audiobooków czy serwisów streamingowych.
W rządowym projekcie nowelizacji ustawy o prawie autorskim powinien znaleźć się zapis, gwarantujący artystom prawo do wynagrodzenia z tytułu rozpowszechniania w internecie utworów z ich udziałem, podkreślono. Jak poinformowano na wtorkowym briefingu, artyści tracą ponad 41 mln zł rocznie należnych im tantiem z powodu niedostosowania polskiego prawa do unijnych norm.
ZASP jako organizacja reprezentująca całe środowisko artystów-wykonawców, aktorów filmowych, dubbingowych i audialnych, będzie chciała zgłosić do prac komisji trzy zmiany
— zapowiedział podczas konferencji prezes Związku Krzysztof Szuster.
Pierwsza: przyznanie twórcom filmowym oraz artystom-wykonawcom prawa do niezrzekalnego wynagrodzenia z tytułu reemitowania utworów audiowizualnych (…) Druga: przyznanie artystom-wykonawcom prawa do niezrzekalnego wynagrodzenia z tytułu udostępniania w internecie utworów audialnych - chodzi o popularne audiobooku. Trzecia: zmiana ustawowych definicji nadawania i reemitowania w taki sposób, by były zgodne z dyrektywą Unii Europejskiej 2019/789 i wyrokami Trybunału Sprawiedliwości UE
— wyliczył.
Jak podkreślił Jan Aleksandrowicz Krasko, członek Zarządu Głównego Związku Zawodowego Twórców Dubbingu, aktorzy dubbingowi „oddają serce i warsztat, by państwo mogli się relaksować słuchając audiobooków, mieć czas wolny, sadzając dzieci przed telewizorami, kanałami z bajkami, które nadają 24 godziny na dobę, a my nie widzimy z tego żadnych pieniędzy”.
Bardzo byśmy chcieli, wręcz tego żądamy, by dodać nowy artykuł do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, który przewiduje uprawnienia do stosownego wynagrodzenia dla artystów utworu słowno-muzycznego, ale również wyrażonego słowem
— dodał.
Głos zabrał także Ryszard Poznakowski, przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Artystów Wykonawców SAWP, który zauważył, że „w toku prac legislacyjnych nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim, z art. 86 A zniknął ustęp 2 i 3. Ustęp 2 mówił o obowiązkowym pośrednictwie organizacji zbiorowego zarządzania w inkasowaniu i dystrybuowaniu tantiem, należnym artystom-wykonawców z tytułu wykorzystywania ich twórczości w streamingu. Będziemy postulowali jego przywrócenie” – zaznaczył.
Dominik Skoczek, dyrektor Stowarzyszenia Filmowców Polskich-Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych, przypomniał, że „dyrektywa, która będzie dziś w Sejmie omawiana i której odbędzie się pierwsze czytanie, uchwalona została w 2019 r., pięć lat temu. Trzy lata temu minął ostateczny termin na jej wdrożenie do polskiego prawa. Trzy lata to okres stracony, gdy te przepisy mogły służyć polskim twórcom i wykonawcom, dziennikarzom, wydawcom prasy, polskiemu przemysłowi kreatywnemu. Ten czas jest bezpowrotnie stracony, cieszymy się jednak, że te przepisy trafiły do Sejmu i liczymy, że zostaną szybko przyjęte”.
W imieniu Związku Zawodowego Muzyków RP głos podczas spotkania zabrał Ryszard Wojciul.
W środowisku muzycznym mamy poważny spór dotyczący rozwiązań w sprawie tantiemowania streamingu na rzecz artystów-wykonawców. Toczy się on pomiędzy przemysłem, reprezentantami wydawców, a artystami-wykonawcami
— zauważył.
Prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich Anna Nasiłowska przypomniała natomiast, że „to nasze utwory czytacie państwo lektorzy i w pełni popieramy te postulaty. Nie jesteśmy organizacją zbiorowego zarządzania, ale śledzimy tę sytuację, która ma wpływ także na nasze życie zawodowe”.
Postulaty środowiska artystów - podkreślił prezes Zarządu Głównego ZASP - „nie powodują negatywnych skutków dla budżetu państwa”.
Nie chcemy nikomu odbierać. Chcemy tylko, by ten duży tort był właściwie podzielony pomiędzy wszystkich twórców
— dodał Krzysztof Szuster.
W przesłanym PAP w maju oświadczeniu ZASP wyrażono zadowolenie z powodu planowego wprowadzenia tzw. „tantiem z internetu”. Apelowano jednocześnie o zapewnienie aktorom „prawa do godziwego wynagrodzenia, które nie powinno ograniczać się jedynie do rozszerzenia katalogu z art. 70 ust. 21 ustawy o korzystanie z filmów i seriali w internecie, skoro dokładnie takie same argumenty przemawiają za możliwością zapewnienia godziwego wynagrodzenia również za reemitowanie artystycznych wykonań aktorów (tzw. +tantiemy z reemitowania+ czyli z platform cyfrowych i sieci kablowych)”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/695082-czy-rzad-ich-wyslucha-protest-tworcow-filmowych