Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu rozpatrzył skargę Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej na jego rozwiązanie przez polski sąd. Według ETPCz, skarga jest dopuszczalna, ponieważ decyzja sądu naruszyła art. 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Orzeczenie Trybunału ucieszyło Pejtera Długosza, założyciela i zarazem likwidatora Stowarzyszenia. Jak przekonuje Długosz, orzeczenie utwierdziło go w przekonaniu, że „Ślązacy mają prawo zrzeszać się jako osoby narodowości śląskiej”.
Art. 11 daje każdemu prawo do swobodnego i pokojowego zgromadzania oraz stowarzyszania. Zapisano w nim, że to prawo nie może podlegać innym ograniczeniom niż te, które określa ustawa i są konieczne z uwagi na zachowanie bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku, zapobieganie przestępstwom etc.
Sąd: Nie można zaakceptować sugestii, że tworzy się naród śląski
Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej zostało wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego w 2011 r. Opolska prokuratura złożyła wówczas wniosek o jego rozwiązanie, ale sąd okręgowy utrzymał w mocy decyzję dotyczącą rejestracji. W związku z tym prokuratura złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
Szanując przekonanie części Ślązaków o ich pewnej odrębności, wynikającej z kultury i regionalnej gwary, nie można jednak zaakceptować sugestii, iż tworzy się naród śląski, bądź już istnieje – w liczbie kilkuset tysięcy osób, którzy zadeklarowali taką przynależność w spisie powszechnym
— stwierdził Sąd Najwyższy w 2013 r.
W uzasadnieniu SN podkreślił, że nazwa Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej może wprowadzać w błąd, wskazując istnienie odrębnego narodu śląskiego i nakazał ponownie rozpatrzenie postanowienia o jego rejestracji.
W 2014 r. opolski sąd rejonowy nakazał Stowarzyszeniu Osób Narodowości Śląskiej zmianę nazwy i statutu, aby wykreślić z nich zwroty dotyczące narodu i narodowości śląskiej. Zmiany częściowo zostały wprowadzone, ale nie dotyczyły zakwestionowanych zwrotów, więc w 2015 r. zapadła decyzja o likwidacji stowarzyszenia.
Jego członkowie złożyli skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, która nie została przyjęta, a następnie skierowali sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie przyjęto ją w 2017 roku.
Co zdecydował ETPCz?
W czwartek ETPCz opublikował wyrok, w którym uznał skargę za dopuszczalną, stwierdzając jednocześnie, że „doszło do naruszenia artykułu 11 Konwencji”.
Trybunał uznał, że „nie ulega wątpliwości, że postanowienie Sądu Rejonowego w Opolu z dnia 9 stycznia 2015 r. rozwiązujące skarżące stowarzyszenie i nakazujące jego likwidację stanowiło ingerencję w jego wolność zrzeszania się”.
Zdaniem Trybunału, sądy krajowe nie przedstawiły wystarczających argumentów przemawiających za rozwiązaniem skarżącego stowarzyszenia.
Trybunał uważa, że władze krajowe nie wykazały, że nazwa skarżącego stowarzyszenia i brzmienie dwóch postanowień statutu stowarzyszenia, które odnosiły się do „narodowości śląskiej”, mogły stanowić zagrożenie dla porządku publicznego
— czytamy w wyroku.
ETPCz uznał, że powody, na które powoływały się władze w celu rozwiązania skarżącego stowarzyszenia, nie były „istotne i wystarczające”.
W związku z tym nie wykazano, że ograniczenia zastosowane w niniejszej sprawie, a mianowicie rozwiązanie skarżącego stowarzyszenia, wynikały z „pilnej potrzeby społecznej”. Wynika z tego, że środek ten naruszył art. 11 Konwencji
— uznał Trybunał.
Skarżący nie przedstawił roszczenia o zadośćuczynienie. W związku z tym Trybunał uznał też, że nie ma podstaw do przyznania skarżącemu stowarzyszeniu jakiejkolwiek kwoty z tego tytułu.
„Narodowość śląska” w Polsce
Podczas spisu powszechnego w 2021 r. narodowość śląską zadeklarowało w sumie 596 224 osoby (236 588 jako pierwszą, 187 372 jako jedyną). Używanie języka śląskiego w kontaktach domowych potwierdziło 467 145 osób (54 957 jako jedynego).
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które zaplanowano na 20-22 marca, ma odbyć się pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie uznania języka śląskiego za język regionalny. Premier Donald Tusk zapowiedział wcześniej, że nadanie mu takiego statusu to jeden ze stu konkretów na pierwsze sto dni jego rządu. Poparcie dla projektu zapowiedzieli także liderzy Polski 2050 oraz Nowej Lewicy.
„Ślązacy mają prawo zrzeszać się jako osoby narodowości śląskiej”
Orzeczenie ETPCz ucieszyło Pejtera Długosza, założyciela i zarazem likwidatora Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej.
Utwierdziło nas to w przekonaniu, które mamy od kilkunastu lat, że w obecnym systemie prawnym, który obowiązuje w Polsce, Ślązacy mają prawo zrzeszać się jako osoby narodowości śląskiej
— powiedział Długosz w rozmowie z PAP.
Dodał, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka to kolejny kamyczek ws. uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. A zatem rzeczy dość niebezpiecznej, zważywszy na obecną sytuację geopolityczną i chociażby przykład Ukrainy.
Dla nas to także wyzwanie. Od decyzji Sądu Najwyższego, która zapadła jedenaście lat temu, formalnie nie mogliśmy się nawet spotykać. Teraz zamierzamy wrócić do działalności merytorycznej. Nie będzie to łatwe, bo w prawie o stowarzyszeniach jest opisana ścieżka likwidacji, ale nie ma informacji o tym, co zrobić, jeśli likwidacja zostanie cofnięta. Musimy się nad tym zastanowić z prawnikami
— wyjaśnił Długosz, którego „działalność merytoryczna” przez ostatnich jedenaście lat miała się całkiem dobrze. Udzielał się w serwisie Wachtyrz.eu, propagował gwarę śląską, wydając przekłady literatury polskiej i światowej - zarówno klasyki, jak i współczesnych bestsellerów.
Jego zdaniem, w gestii polskiego wymiaru sprawiedliwości leży to, aby przywrócić do funkcjonowania Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej.
Art. 11. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który został naruszony przez Polskę, daje każdemu prawo do swobodnego i pokojowego zgromadzania oraz stowarzyszania. Zapisano w nim, że to prawo nie może podlegać innym ograniczeniom niż te, które określa ustawa i są konieczne z uwagi na zachowanie bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku, zapobieganie przestępstwom etc.
Wzmianka o świadomości przynależności do mniejszości oraz o zachowaniu i rozwoju kultury mniejszości nie może być uznana za stanowiącą zagrożenie dla społeczeństwa demokratycznego, nawet jeśli może powodować napięcia
— zauważył Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Separatyzm ślązakowski cieszy Putina i jego sojuszników?
Na łamach portalu wPolityce wielokrotnie przestrzegaliśmy przed niebezpieczeństwami związanymi ze zjawiskiem separatyzmu ślązakowskiego. Między innymi Andrzej Krzysztyniak, autor takich publikacji, jak „Zwijanie polskości”, „Zagadki Śląskiej Duszy” „Demony Duszy Niemieckiej”, historyk i publicysta, wskazywał w lutym 2023 w rozmowie z wPolityce.pl, komentując wypowiedź czeczeńskiego watażki Ramzana Kadyrowa, że nieprzypadkowo „akurat Śląsk jest w kręgu zainteresowania Moskwy”.
To region gdzie aktywnie działają ruchy o tendencjach separatystycznych, nie kryjące swej wrogości wobec państwa polskiego, narodu polskiego, kultury i rewizjonizmu historycznego. Dla których Polska nie jest gospodarzem tylko depozytariuszem danego obszaru a wręcz okupantem
— mówił Krzysztyniak.
Kadyrow, jeden z podnóżków rosyjskiego zbrodniarza wojennego Władimira Putina, w tamtym czasie rozgrzewał się do „walki z satanizmem” w Europie, której jego zdaniem wymagała szczególnie Polska. Z zadowoleniem przyjął Marsz Autonomii Śląska.
Dla mnie ten region Polski zasłużył na szczególny status niepodległości i pilnie potrzebne jest tam referendum, podczas którego Rosja może udzielić pomocy organizacyjnej
— podkreślał czeczeński watażka.
Przykładem na to, że ruchy separatystyczne w Europie są hojnie wspierane przez Kreml jest także inna część kontynentu, a konkretnie - Hiszpania i Katalonia. Z kolei w świecie polskiej polityki ruchy na rzecz „autonomii Śląska” wspierane są szczególnie przez ugrupowania lewicowe i ich przedstawicieli, takich jak np. europoseł Łukasz Kohut, który w PE chętnie popierał rezolucje uderzające w Polskę.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/685128-etpcz-i-separatyzm-wyrok-ws-osob-narodowosci-slaskiej