Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość zaskoczone zostało skalą mobilizacji młodego elektoratu, którą liderzy tej partii wydawali się do ostatniej chwili nie dostrzegać. Ta fala wzmożenia politycznego, która miała swą kulminację 15 października, wywołana została społecznymi kampaniami profrekwencyjnymi, które co prawda nie nawoływały do głosowania na konkretne ugrupowania, jednak używały retoryki i symboliki charakterystycznej dla opozycji, budując w ten sposób jednoznaczną architekturę wyboru.
To, że liderzy partii rządzącej nie zauważyli tej akcji, nie powinno zaskakiwać, ponieważ została ona bardzo precyzyjnie zaadresowana zgodnie z profilem konsumenckim użytkownika. Jako odbiorca zdefiniowany został człowiek w wieku od 18 do 24 lat, który do tej pory pozostawał raczej apolityczny i nie chodził na wybory, jednak wiadomo, jakie miał zainteresowania, sympatie i poglądy na wiele innych spraw (od ekologii po kwestie europejskie). Pod tym kątem skonstruowano więc zestawy haseł, które miały zmobilizować go do głosowania.
Przekaz skierowany do takiej osoby za pośrednictwem mediów społecznościowych był często „niewidzialny” dla przedstawicieli starszego pokolenia. Przebywają oni bowiem w zupełnie innych bańkach medialnych niemających między sobą punktów stycznych. Gdyby nawet jednak dziesięciu dorosłych weszło na tę samą stronę internetową, co siedzący obok nich nastolatek, to i tak pokazałyby się im zupełnie inne reklamy i ogłoszenia niż jemu, ponieważ posiadają oni odmienne profile konsumenckie.
Ten przypadek to nie tylko problem związany z wyborami. Wskazuje on na wyzwanie, przed jakim stoją obecnie państwo, szkoła, Kościół czy rodzina, które nie mają nie tylko kontroli, ale często nawet wiedzy o tym, w jakiej rzeczywistości przebywają dzisiaj nasze dzieci. Siedzimy obok siebie, a tkwimy w innych światach. To światy zamieszkiwane przez różnych bohaterów, z odmiennymi hierarchiami wartości i mechanizmami dystrybucji prestiżu. Jak w tej sytuacji zadbać o to, by nie zerwały się ostatnie więzi międzypokoleniowe, nie wysechł wspólny kod kulturowy, nie znikło to, co nas łączy? Jak w tej sytuacji budować wspólnotę?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/681977-przepasc-miedzypokoleniowa-w-erze-rewolucji-cyfrowej