Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) nałożył na klub piłkarski Bayer 04 Leverkusen grzywnę w wysokości 18.000 euro. Powodem wymierzenia kary było wywieszenie przez kibiców tej drużyny podczas wyjazdowego meczu Bundesligi z Werderem Brema baneru z napisem: „Istnieje wiele gatunków muzyki, ale tylko dwie płcie”.
DFB potępił piłkarskich fanów z Leverkusen, uznając powyższy napis za przejaw dyskryminacji. Pokornie zgodził się z tym dyrektor ukaranego klubu Fernando Carro, który nazwał zachowanie kibiców Bayeru niesmacznym i niemającym nic wspólnego z ideałami otwartości i tolerancji.
Ponieważ sprawa stała się głośna w Niemczech, wypowiedzieli się na jej temat także politycy. Tina Winklmann z Partii Zielonych nazwała baner „nieludzkim i dyskryminującym”, dodając, że futbol powinien być „różnorodny i otwarty”. Z decyzją Niemieckiego Związku Piłki Nożnej zgodzili się też politycy zarówno lewicowej SPD, jak i prawicowej CSU. Jedynym ugrupowaniem, którego przedstawiciele zdecydowanie bronili kibiców Bayeru, była Alternatywa dla Niemiec.
A potem publicyści dziwią się, dlaczego ludzie chcą głosować na AfD.
I kto tu jest ciemniakiem?
Zwolennicy ukarania klubu powołują się na wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który w 2017 roku uznał istnienie trzeciej płci. W uzasadnieniu sędziowie niemieckiego TK napisali:
W naukach medycznych i psychospołecznych panuje powszechna zgoda co do tego, że płci nie można określić ani nawet utworzyć wyłącznie na podstawie cech genetyczno-anatomicznych-chromosomalnych, ale zależy ona również od czynników społecznych i psychologicznych.
Wbrew temu, co orzekł niemiecki Trybunał, consensus w sprawie wielości i zmienności płci wcale nie istnieje. Ani w medycynie, ani w psychologii, ani w naukach społecznych nie ma wcale powszechnej zgody co do tego, że istnieją inne płcie niż męska i żeńska. Wręcz przeciwnie: cała rzesza naukowców kwestionuje taki pogląd jako przejaw ciemnoty i naukowego analfabetyzmu. Pierwszy z brzegu przykład to niemiecka profesor Christiane Nüsslein-Volhard, laureatka Nagrody Nobla z fizjologii i medycyny za odkrycia w obszarze genetyki. Mówi ona wprost, że twierdzenie, iż istnieje jakaś trzecia (lub kolejna) płeć, nie ma nic wspólnego z nauką. Profesor jest w stanie podjąć dyskusję na argumenty naukowe z każdym, kto twierdzi inaczej, ale żaden z polityków, ideologów, działaczy, aktywistów czy propagandystów broniących teorii gender nie odważył się dotąd rzucić jej wyzwania.
Dla Christiane Nüsslein-Volhard twierdzenie, że istnieją tylko dwie płcie, to obiektywny fakt, naukowy pewnik, oczywista prawda. Czy ona także zostanie za to ukarana?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/680767-bayer-leverkusen-ukarany-za-twierdzenie-ze-istnieja-2-plcie