Grupa młodych ludzi zrzeszona w patriotyczno-romantycznie nazwanym środowisku „Towarzystwo Filomatyczne” wyprodukowała film dokumentalny pod tytułem: „Czy technologia unicestwi ludzkość?”. W materiale - co ważne - występują zarówno technosceptycy (tacy jak profesor Andrzej Zybertowicz) jak i technoentuzjaści (profesor Michał Ostrowicki z UJ), omawiając kształtujący się cyfrowy świat zarówno pod względem technologicznym jak i filozoficznym i moralnym - bo przecież coraz większa część naszego życia przechodzi do sieci.
Koszmary z cyfrowego świata
Jak wiele materiałów prognozujących przyszłość, tak i ten ma cechy katastroficzne, alarmując o wprowadzaniu w Meksyku podskórnych impantów, informując o pierwszych genetycznie zmodyfikowanych dzieciach czy opisując prace nad żołnierzami-cyborgami. Film, ustami ekspertów i komentatorów, kreśli (z wyjątkiem głosów Ostrowickiego) ponurą wizję realiów jakby wyciągniętych ze świata Orwella, Huxleya i Zamiatina dodając jednak opis dodatkowych zagrożeniach: rozpływanie się odpowiedzialności za algorytmy w molochach potężnych korporacji czy totalnej kontroli jednostek jak to już ma miejsce w Chinach. Rozmówcy szukają też rozwiązań na ochronę przed walcem świata cyfrowego, a wśród recept pojawiają się dwa bardzo konkretne. Moratorium technologiczne - podobne do umów w sprawie broni nuklearnej w dobie Zimnej Wojny - miałoby zatrzymać i spowolnić rozwój AI na jakiś czas, dopóki nie wypracuje się prawnych i etycznych rozwiązań na nadchodzące problemy. Drugą propozycją jest prawo do wykluczenia cyfrowego, czyli funkcjonowania bez płacenia online, rejestrowania się za pomocą internetu czy podpisywania umów elektronicznych, słowem prawo do życia analogowego.
Ciekawe że ostatnie materiały do filmu nagrywano w listopadzie 2022 roku - tuż przed eksplozją innowacji w ogólnodostępnej technologii chatu GPT i sztucznej inteligencji w ogóle. Czyli film o zagrożeniach cyfrowych, i tak już katastroficznych, nie zdążył uwzględnić przyspieszenia wywołanego dostępnością AI.
Halo, tu nowa epoka!
Oczywiście problem rewolucji - prawdziwe re-wo-luc-ji - cyfrowej jest w materiale pokazany szerzej i dokładniej niż w powyższym opisie, ale warto zwrócić tu uwagę na inną rzecz. Świat wkracza w nową erę, już spływają na nas przełomowe wynalazki i zupełnie inny tok myślenia i pracy, a my tu nad Wisłą nieomal tego nie zauważamy. Wali się stary świat na skale upadku Rzymu w V wieku, a my często nadal żyjemy jak otoczenie prefekta nieistniejącej już prowincji cesarstwa. Powstaje nowy świat niczym odkrycie Ameryki w 1492 roku, niczym rewoucja przemysłowa w Anglii, a my nadal chcemy handlować zbożem spławianym drewnianymi barkami do Gdańska.
Ta rewolucja jest nie tylko cyfrowa - ład międzynarodowy kruszy się wraz z rosyjską inwazją, przewiduje się w świecie epokę postwzrostu (trwałego kurczenia się gospodarek i rozpad wolnego handlu), wreszcie do naszych mózgów podłączają się maszyny totalnie zmieniające nasze myślenie. Czy Rzeczpospolita pozostanie na peryferiach nowej epoki?
Pewną odpowiedzią rządów Zjednoczonej Prawicy na wyzwania szalonych czasów jest tworzenie silnego państwa, receptą obecnej koalicji rządzącej zdaje się być rozpłynięcie państwowości w federacji europejskiej. Wszystko to jednak zdaje się być rozstrzygane ponad naszymi głowami - w aurze nie rozwiązań cywilizacyjnych, ale plemiennej walki i żądzy zemsty Donalda Tuska. O dołączeniu do projektu unifkacji i centralizacji Unii polscy liberałowie i lewica chcą wchodzić w przekazie o konfrontowaniu się z PiSem i rzekomą prorosyjskością PiSu, stosuje się szantaże (krytykujesz Brukselę, to jesteś za Rosją), prymitywne pałkarstwo medialne i fanatyczną wiarę w niezachwiany postęp.
O tym że Polska musi rozstrzygnąć cywilizacyjny dylemat nie rozmawia się prawie wcale - wyjątkiem jest monolog władz UE o globalnym ociepleniu i konieczności zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Wyborcom wtłacza się fałszywe dylematy czy marszałek Hołownia ma być zabawnym marszałkiem albo czy PiS jest wcieleniem „tylko” faszyzmu czy może czymś gorszym. Świat się trzęsie a my, Polacy, żyjemy debatą zastępczą, wykreowaną dla odwracania uwagi od prawdziwych zmian.
Tak się zmian epokowych nie wygrywa.
TU MOŻNA ZOBACZYĆ FILM „CZY TECHNOLOGIA UNICESTWI LUDZKOŚĆ?”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/677315-polska-na-peryferiach-nowej-epoki-czy-pozostaniemy-w-tyle