Ponad 70 dzieci w wieku trzech i czterech lat wysłano na przestrzeni ostatniej dekady do słynnej kliniki „zmiany płci” Tavistock w Londynie. Służba Rozwoju Tożsamości Płci została w ubiegłym roku, po trwających wiele lat protestach przeciwko jej działalności, zamknięta – donosi brytyjski dziennik „The Daily Telegraph”.
Klinika Tavistock to jeden z najbardziej znanych ośrodków psychologicznych i psychiatrycznych w świecie anglosaskim, założony w stolicy Anglii już w 1920 roku. W 1983 roku przeprowadzono tam pierwszą operację zmiany płci. Klinika szybko stała się najsłynniejszą w Europie placówką zajmującą się tego rodzaju zabiegami. Zatrudnieni w niej psycholodzy, psychiatrzy i chirurdzy osiągnęli status największych autorytetów w tej dziedzinie, stając się wyrocznią w sprawach transseksualizmu i diagnozowania dysforii płciowej dla swych kolegów po fachu w innych krajach.
Według „The Daily Telegraph” klinika nie miała „dolnej” granicy wieku, jeśli chodzi o pacjentów transpłciowych.
W sumie 382 dzieci w wieku sześciu lat i młodszych skierowano przez ostatnia dekadę do Służby Rozwoju Tożsamości Płci (GIDS) prowadzonej przez klinikę Tavistock w północnym Londynie. Wśród nich było 12 trzylatków, 61 czterolatków, 140 pięciolatków i 169 sześciolatków
—pisze gazeta. Według niej byli pracownicy kliniki twierdza, że w przypadku tak młodych dzieci nie wdrażano leczenia (hormonalnego-red.), ale „udzielano rodzicom dobrych rad i wskazówek” jak powinni radzić sobie z rzekoma transpłciowością swoich zaledwie kilkuletnich dzieci.
Poseł Partii Konserwatywnej Nick Fletcher powiedział w rozmowie z „The Daily Telegraph”, że „większość rodziców nie wiedziała iż klinika stosuje metody leczenia „nastawione na bezkrytyczną afirmację i niepoparte rygorystycznymi dowodami naukowymi”.
Nie mamy jeszcze pełnej wiedzy na temat tego, jak ideologia gender wkradła się do publicznej służby zdrowia (NHS-red.), i nią zawładnęła– w tym klinikami, w których leczą się bezbronne nastolatki i młodzi dorośli i które jak dotąd wymykały się ścisłej kontroli
—dodał Fletcher. W minionym roku doktor medycyny Hilary Cass, przewodnicząca Królewskiego Kolegium Pediatrii i Zdrowia Dzieci, sporządziła na zlecenie NHS raport na temat sposobów „leczenia” zaburzeń tożsamości płciowej w brytyjskiej służbie zdrowia.
Raport potwierdził, że cała rzesza nastolatków kierowana była pospiesznie i bez należytego zdiagnozowania na operacje zmiany płci (niektórzy zaledwie po czterech wizytach). Okazało się, że wielu spośród owych małoletnich pacjentów, czujących się nieswojo w swoich ciałach, cierpiało na zaburzenia psychiczne związane z traumatycznymi doświadczeniami, takimi jak porzucenie przez rodziców, wykorzystywanie seksualne, przemoc domowa lub ubóstwo.
Pracownicy kliniki Tavistock, zamiast zająć się rozwiązywaniem rzeczywistych problemów tych dzieci, często jako jedyne remedium wskazywali zmianę płci. Nierzadko wprowadzali swych pacjentów w błąd, wmawiając im, że „leczenie jest odwracalne”, podczas gdy była to nieprawda.
Raport Cass szczególnej krytyce poddał powszechną praktykę faszerowania dzieci blokerami dojrzewania, zakłócającymi naturalne procesy rozwoju organizmu, np. piersi, zarostu czy głosu. W najgorszej sytuacji znalazły się dziewczynki, które poddano mastektomii, lub chłopcy, których wykastrowano, a potem okazało się, że ich problemy nie miały nic wspólnego z dysforią płci.
Już w lutym 2019 roku na wspomniane nadużycia, prowadzące do nieodwracalnych uszkodzeń ciał i umysłów, zwracał uwagę w wewnętrznym raporcie doktor David Bell, zasiadający w radzie dyrektorów Tavistock. W odpowiedzi władze placówki, zamiast poważnie potraktować jego ostrzeżenia, zagroziły mu postępowaniem dyscyplinarnym.
-JJW, telegraph.co.uk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/676100-przerazajace-kilkuletnie-dzieci-kierowano-do-zmiany-plci