Znany kanadyjski autor, analityk i psycholog Jordan Peterson będzie musiał przejść przez szkolenie medialne, podczas którego będzie pouczany o „profesjonalizmie” w wystąpieniach w sieciach społecznościowych.
Tak, dobrze państwo przeczytali.
Decyzja kolegów
Człowiek, który sprzedał miliony egzemplarzy swoich książek, który przemawiał na setkach różnych konferencji, który swoimi analizami i radami wpłynął na życie milionów młodych ludzi i często je zmieniał na lepsze – został wysłany na kurs medialny niczym nieletni przestępca.
Była to decyzja Kolegium Psychologów Ontario. W listopadzie zeszłego roku ten organ regulacyjny orzekł karę wobec Petersona, psychologa klinicznego i emerytowanego profesora psychologii na Uniwersytecie w Toronto, po złożeniu przeciwko niemu skarg. Skargi nie odnosiły się do jego praktyki psychologicznej, ale do jego wpisów na portalach społecznościowych, w szczególności na Twitterze (obecnie znanym jako X) i jego wystąpieniu w podcaście „The Joe Rogan Experience”.
Kolegium twierdzi, że wpisy i zachowanie Petersona pokazują „brak profesjonalizmu” i wygłaszają „poniżające i nieprofesjonalne komentarze”. Jeśli nie pójdzie na kurs, straci swoją licencje do praktyki psychologicznej.
Wpisy, które spotkały się z krytyką, nawiązują do komentowania przez Petersona rzeczywistości społecznej i politycznej, co jest ostatnio jego główną aktywnością.
Mianowicie kanadyjski psycholog stał się ostatnie osobowością bardzo medialną, angażując się na coraz popularniejszym amerykańskim konserwatywnym portalu The Daily Wire. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ Peterson zawsze był aktywny w mediach i na portalach społecznościowych. Jego profil na X obserwuje 4,6 mln osób. Po kilku statusach, za które był krytykowany, serwis zawiesił jego profil. Po zakupie Twittera przez miliardera Elona Muska jednym z jego pierwszych posunięć było przywrócenie zawieszonego profilu Petersona.
Dlaczego Peterson został wysłany na kurs jak niedouczony amator?
Wpisy na Twitterze
Chodzi o jego wpisy na Twitterze z zeszłego roku, w których krytykował przede wszystkim ideologię trans, która w coraz większym stopniu skierowana jest w stronę najbardziej bezbronnych – dzieci. Wspomnimy tutaj parę wpisów, które określa się mianem „najbardziej kontrowersyjnych”.
Peterson krytykował polityka z Toronto Katherine McKenney, która opisuje siebie jako „osobę niebinarną”. Nazwał ją „przerażającą, zadufaną w sobie moralizatorską rzeczą”. Komentując transseksualną aktorkę Ellen Page, która przeszła operację zmiany płci, napisał:
Pamiętacie, kiedy duma była grzechem? A Ellen Page właśnie usunęła piersi i zrobił jej to lekarz kryminalista.
Następnie skomentował okładkę magazynu sportowego Sports Illustrated, która pokazała modelkę dużych rozmiarów w kostiumie kąpielowym.
Przepraszam. To nie jest piękne. I żadna ilość autorytarnej tolerancji tego nie zmieni.
Oprócz tych wpisów Peterson został pozwany przez Kolegium Psychologów Ontario za kilka z nich, w których krytykował kanadyjskich polityków oraz te, w których wyraził swoje wątpliwości co do doktryny zmian klimatycznych.
Kiedy zanalizuje się treść tych wpisów, na pierwszy rzut oka całkowicie nie jest jasne, dlaczego Peterson został ukarany i to w sposób niewątpliwie mający na celu jego publiczne upokorzenie. Tak, niektóre jego wpisy mają dość „ostrą” retorykę (kiedy ktoś narzekał na Twitterze, że planeta jest przeludniona i należy ten problem rozwiązać, a Peterson odpowiedział: Możesz ją opuścić, kiedy tylko chcesz), ale to zawsze był jego znak rozpoznawczy i absurdem wydaje się karanie i cenzurowanie go za to. Szczególnie że taki język jest powszechny na portalach społecznościowych, zarówno po „lewej”, jak i „prawej” stronie spektrum politycznego.
To, o czym tu mówimy, to oczywiście kolejna próba uciszenia intelektualisty, który w ciągu ostatnich pięciu–sześciu lat przedstawił się jako najbardziej elokwentny głos krytyki „postępowej” polityki woke i ideologii gender.
Możemy o nim myśleć, co chcemy i w niektórych aspektach możemy się z nim nie zgadzać (np. jego stosunek do rosyjskiego imperializmu jest pełen ignorancji), ale nie możemy zaprzeczyć jego wpływom, które – powtarzam – często były pozytywne. Być może najważniejszym jego dziełem jest „12 życiowych zasad”, w którym udziela młodym ludziom rad, jak żyć spełnionym życiem. Ta książka odegrała kluczową rolę w ukształtowaniu pokolenia, które chciało uniknąć wszelkich pułapek głównego nurtu i ideologii, które ten nurt reprezentuje dzisiaj.
Niesmaczny żart
Po decyzji Kolegium Peterson odwołał się od niej. Jednakże, mimo że wyglądało na to, że zakończy się to jak niesmaczny żart skierowany przeciwko niemu, Sąd Okręgowy w Ontario orzekł, że musi się on zastosować do instrukcji Kolegium, w przeciwnym razie straci licencję.
Choć Peterson słusznie wskazał, że jego krytykowane wypowiedzi nie mają nic wspólnego z jego praktyką lekarską, lecz że formułował je jako intelektualista i analityk, sąd odmówił i wezwał go do posłuszeństwa.
Chcą mnie profesjonalnie skanselować z powodu mojego moralnego stanowiska o trans rzezi
— napisał Peterson w tekście do The New York Post, wyjaśniając zaplecze ataków na niego.
Peterson twierdzi, że jego oskarżycieli najbardziej niepokoiła krytyka kanadyjskiej aktorki Ellen Page, która przechwalała się zdjęciami przedstawiającymi jej nagi tors po operacji usunięcia piersi. Psycholog twierdzi, że tą krytyką, wbrew twierdzeniom Kolegium, pokazał swoją odpowiedzialność zawodową i wskazał na niebezpieczeństwa, jakie wiążą się z propagowaniem zabiegów chirurgicznych na własnym ciele w funkcji zmiany płci.
Po pierwsze, zauważmy, że sama Organizacja Narodów Zjednoczonych uznaje „przymusową sterylizację” nie tylko za zbrodnię, ale za prawdziwą zbrodnię przeciwko ludzkości, najpoważniejszą, jaką można sobie wyobrazić. Oznacza to co najmniej odpowiedzialność lekarzy i specjalistów za zabranie głosu w przypadku zauważenia takich zdarzeń”
— napisał Peterson i potem dodał:
Po drugie: prawdą jest również, że mam obowiązek zgłaszać wszystkie zaobserwowane przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich. Co prawda, Ellen Page nie była już małą dziewczynką, kiedy amputowano jej piersi, co w magiczny sposób przekształciło ją w Elliota. Jednak egoistyczna reklama, w jaką zaangażowała się po operacji, paradując ze swoją okaleczoną klatką piersiową, aby świat mógł ją zobaczyć, była z pewnością przynętą dla legionów zdezorientowanych młodych kobiet, dosłownie gotowych zaryzykować fizyczne rozczłonkowanie i sterylizację, aby przyciągnąć uwagę.
Oczywiście jest też kwestia wolności słowa. Jak inaczej opisać sytuację, w której stowarzyszenie psychologów dyktuje swoim członkom, co mają myśleć w tej czy innej sprawie, niż jako atak na tę wolność?
Tweety Petersona nie powinny interesować Kolegium, ponieważ nie miały nic wspólnego z tym, że on jest psychologiem. W końcu profesjonaliści mają prawo do życia prywatnego
— pisze kanadyjski portal The National Post.
Kolegium chce uniemożliwić Petersonowi wypowiadanie się na kontrowersyjne tematy i o to właśnie chodzi. I oczywiście będzie to miało wpływ na jego prawo do wolności słowa
— pisze portal, dodając, że wysłanie go na kurs przypomina najgorsze dni dyktatury Mao Zedonga.
Peterson powiedział już, że zgodzi się na kurs, ale tylko pod warunkiem, że będzie on publiczny, aby społeczeństwo mogło śledzić jego dyskusję z tymi, którzy będą „uczyć go lekcji”.
Choć tak otwarcie go poniżają, Jordan Peterson oczywiście nie da się uciszyć. Już wcześniej sprzeciwiał się absurdalnym decyzjom systemu, co przyniosło mu popularność.
Prawdziwe pytanie brzmi jednak, w jakim kierunku zmierza nie tylko demokracja kanadyjska, ale w ogóle demokracja zachodnia? Gdzie zakończy się jej potrzeba kontrolowania ludzkich myśli i wolności za wszelką cenę?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/664423-kto-chce-ponizyc-jordana-petersona