Na wileńskim placu Katedralnym w niedzielny wieczór litewscy Polacy zatańczyli poloneza. Wystąpiły 192 pary w strojach narodowych i historycznych. Była to demonstracja jedności i siły ducha Polaków w rocznicę napaści sowieckiej na Polskę.
Wydarzenie transmitowano na antenach TVP, która była jego inicjatorem. Tancerzom przygrywała orkiestra na żywo, a poloneza autorstwa Wojciecha Kilara z filmu Andrzeja Wajdy „Pan Tadeusz” wykonała orkiestra litewskich muzyków.
„Taniec, który naprawdę łączy Polaków”
„Wspaniałe, niepowtarzalne uczucie, gdy tyle par tańczy”, „To taniec, który naprawdę łączy Polaków i wzmacnia naszą tożsamość”, „Wzruszające, bardzo emocjonalne widowisko” – mówili tancerze oraz zgromadzeni na placu Katedralnym.
Do udziału we wspólnym tańczeniu zgłosiły się znane w Wilnie i na Wileńszczyźnie polskie zespoły: „Sto uśmiechów”, „Wilenka”, „Wilia”, grupy z rejonów trockiego, solecznickiego, wileńskiego. Zgłosiły się też pojedyncze osoby.
Najmłodsi tancerze mają 14 lat, a najstarsi ponad 60
— powiedziała PAP choreografka Danuta Mieczkowska-Kowalczuk, autorka układu tanecznego.
Przygotowania do niedzielnego wydarzenia trwały przez kilka tygodni. Próby odbywały się w pięciu grupach.
Następnie, podczas końcowych prób, zostały one połączone, by stworzyć jeden rysunek
— tłumaczy Mieczkowska-Kowalczuk.
Tańczenie poloneza przez Polaków na Litwie w przestrzeni miejskiej ma już wieloletnią tradycję. Po raz pierwszy poloneza na placu Ratuszowym w Wilnie przed ośmiu laty zatańczyła w dniu balu maturalnego młodzież wileńskiego Liceum im. Adama Mickiewicza. Potem był polonez na 100 par z okazji 100-lecia niepodległości Polski i Litwy. Od kilku lat maturzyści polskich szkół w Wilnie tańczą poloneza na placu Katedralnym po otrzymaniu świadectw dojrzałości. W tym roku 18 lipca zatańczyło tu 140 par.
CZYTAJ TAKŻE: 84. rocznica napaści ZSRS na Polskę i Dzień Sybiraka. „Podstępny cios w plecy, który przesądzał ostatecznie o losach kampanii”
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/662945-polonez-na-wilenskim-placu-katedralnym-to-trzeba-zobaczyc