Ładna dziewczyna mówi do kamerki, że trwa właśnie pierwszy dzień, gdy zaczęła brać testosteron. Poddaje się tranzycji. W hasthagach widzimy „trans” i „ftm”. Ten ostatnio oznacza zamianę z kobiety w mężczyznę (Female to Male). Napis na górze głosi, że zaraz prześledzimy zmianę jej głosu w perspektywie 10 miesięcy. Kolejne klipy, kolejne tygodnie, głos staje się niższy, męski, dziewczyna opowiada, że zaobserwowała u siebie nowe owłosienie, że będzie miała brodę i wąsy. Zmienia się jej fryzura, zmienia się kształt buzi, pod koniec filmu dziewczyna mówi, że to wszystko jest bardzo ekscytujące.
Filmik w serwisie społecznościowym TikTok ma prawie pół miliona lajków i prawie trzy tysiące komentarzy - wyróżniają się te pozytywne, pełne zachwytu, „świetnie wyglądasz”. Faktycznie, trend społeczny jest taki, że jak ktoś się poddaje tranzycji to trzeba gratulować, że wyraża siebie, zrywa pęta, tutaj: biologii i sztywnych ról społecznych dla płci. Nikt nie mówi głośno, że jest to też kaleczenie ciała, że nowe „narządy płciowe” są sztuczne do bólu. Do bólu, bo np. sztuczna pochwa faktycznie jest bolesna, a sztuczne prącie - żałośnie niesprawne, silikonowe, sztuczne.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że nie o spełnienie się tu chodzi, nie o testosteron, ale o dopaminę, uwagę, lajki, doznania i poczucie sensu, bycia wyjątkowym. W biologii są faktycznie przypadki, gdy mózg człowieka głęboko kłóci się z resztą ciała, a spór idzie o płeć. U dziewczyny z TikToka podstawową tożsamością nie jest jej pasja, pochodzenie, przynależność kulturowa, zainteresowania, ale właśnie tranzycja. Nawet nie płeć, ale sama jej zmiana. Gdy mówi o tranzycji - liczba lajków rośnie, gdy zajmuje się innymi problemami młodych ludzi - poziom zainteresowania spada - nawet jej słodki kotek zebrał jedynie 3 tysiące lajków.
O ile ludzkie zmagania z biologią budzą jednoznaczne uznanie, gdy chodzi o zwalczanie chorób czy bólu, o tyle dewastowanie swojego organizmu dla internetowej uwagi jest jakimś mrocznym koszmarem, niczym z jednej z przygód Ijona Tichego w „Dziennikach gwiazdowych” Stanisława Lema, gdzie w Dychtonii ludzie zmieniali swoje ciała dzięki genetycznym i technologicznym innowacjom.
Dziewczyna przedstawia swoją tranzycję jako coś fascynującego i pięknego. A jak po obejrzeniu tego nagrania oceni to Państwa naturalna intuicja?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/658514-nic-smutniejszego-dzis-nie-zobaczycie-oto-radosna-tranzycja