Trwają poszukiwania kierowcy białego Subaru, który wjechał do rowu w Starych Oleszycach, po czym uciekł. Jak informują dziennikarze tvp.info, pojazd zarejestrowany jest na prezesa przemyskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Iustitia. W sprawę włączyła się Prokuratura Rejonowa w Lubaczowie.

Prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu został powiadomiony

Śledztwo ma być prowadzone w kierunku przestępstwa prowadzenia pojazdu będąc w stanie nietrzeźwości.

Zgłoszenie dotyczące kierowcy Subaru, który wjechał do rowu, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia, lubaczowscy policjanci otrzymali w poniedziałek przed godziną 19. Jak przekazała portalowi tvp.info sierż. Elżbieta Huber z Komendy Powiatowej Policji w Lubaczowie, trwają czynności w kierunku ustalenia, kto kierował pojazdem. TVP Info podaje jednocześnie, że auto było zarejestrowane na prezesa przemyskiego oddziału Iustitii, sędziego Sądu Rejonowego w Lubaczowie, Artura Brosia.

O zdarzeniu powiadomiony przez policję został prezes przemyskiego Sądu Okręgowego, któremu podlega lubaczowski sąd. Rzeczniczka SO w Przemyślu potwierdziła, że informacja została przekazana do tej instytucji i obecnie sąd oczekuje, co będzie dalej.

Materiały dotyczące wypadku trafiły także do Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie, a sprawa ma być kontynuowana w kierunku przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Grozi za to nawet do 2 lat więzienia, a policja ustaliła już, na kogo zarejestrowano białe Subaru.

Co wynika z ustaleń śledczych?

Portal tvp.info, powołując się na ustalenia śledczych, wskazuje, że kierujący Subaru najpierw podjął manewr wyprzedzania na podwójnej ciągłej, po czym stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Według świadków, pojazdem kierował mężczyzna.

Jeden ze świadków podbiegł do pojazdu leżącego w rowie, po czym wyjął kluczyki ze stacyjki. Te odebrał mu kierujący pojazdem, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Jak podaje tvp.info, w samochodzie znajdowały się zamknięte puszki z piwem.

CZYTAJ TAKŻE: Pusty samochód w rowie, a właścicielem sędzia związany z „kastą”. Co się stało w Oleszycach na Podkarpaciu?

aja/tvp.info