Łukasz Sakowski, autor popularnego bloga naukowego „To tylko teoria”, ujawnił swoją wstrząsającą historię związaną z detranzycją, czyli cofnięciem zmiany płci. Jak podkreślił, nie może już dłużej milczeć i robi to ze względu na młodych ludzi, którzy mogą być w podobnej sytuacji.
Dziennikarz, biolog i autor bloga naukowego „To tylko teoria” Łukasz Sakowski - jak sam wskazał - zrobił „coming-out”. W obszernych wpisach na blogu i w mediach społecznościowych opowiedział swoją historię dotyczącą cofnięcia zmian płci. O Sakowskim zrobiło się głośno, kiedy poinformował on, że przeprowadzony z nim wywiad nt. żywności ekologicznej dla jednego z największych polskich tygodników nie zostanie opublikowany, a powodem ma być jego sceptyczne podejście do zmiany płci.
CZYTAJ TAKŻE:
Manipulacja i nakłanianie do zmiany płci
Sakowski postanowił opowiedzieć swoją historię dotyczącą zmiany płci, a później detranzycji.
Gdy byłem bardzo młody, zostałem zmanipulowany i nakłoniony do zmiany płci (zwanej też korektą płci lub tranzycją płci) przez około 40-letniego transseksualistę. Przez kilka lat podawał mi blokery dojrzewania – niebezpieczne dla zdrowia środki blokujące działanie testosteronu – oraz hormony płci przeciwnej, czyli estrogeny. Tuż przed 18-stką psycholog, psychiatra i seksuolog po jednej wizycie, bez jakichkolwiek badań, sfabrykowali mi diagnozę transseksualizmu i skierowali, już oficjalnie, na zmianę płci, co nigdy nie powinno się było wydarzyć. Obecnie jestem po jej cofnięciu, wróceniu do prawdziwej płci, z którą się urodziłem, z czego bardzo się cieszę
— podkreślił na swoim blogu Sakowski.
Dziennikarz wskazał, że w wieku 13 lat poznał w internecie 40-letniego transseksualistę, który zmienił płeć z męskiej na żeńską. Przyznał, że został zmanipulowany, wmówiono mu, że bycie gejem jest złe i został nakłoniony do tego, by utożsamiał się jako transseksualna kobieta. Były też próby wmawiania, że powinien ubierać się i zachowywać jak kobieta.
Kiedy Sakowski miał 14 lat, poznany w internecie transseksualista dawał mu blokery dojrzewania i żeńskie hormony. Mając lat 17, trafił do psychologa i psychiatry, a po osiemnastce także do seksuologa. Dodał, że lekarze ci sfabrykowali mu diagnozę transseksualizmu – „każda z nich zrobiła to podczas jednej lub po jednej krótkiej wizycie, bez żadnych badań diagnostycznych – i skierowały na zmianę płci, w tym prawną zmianę płci (zmiana danych osobowych, zmiana PESEL-u)”.
Konsekwencje zdrowotne
Zażywanie medykamentów spowodowało u biologa poważne problemy ze zdrowiem.
Kilka lat później, około 18-stki, miałem wykonywaną densytometrię, czyli pomiar gęstości kości. Wykazała zaawansowaną osteoporozę (wskaźnik Z: -2,8). Lekarz opisujący wynik podał, że mam prawie 1/4 ubytku masy kostnej względem prawidłowej dla mojego wieku. Powtórzone po 10 latach badanie densytometryczne (w 2022 roku – gdy byłem już kilka lat po cofnięciu zmiany płci i odstawieniu wszystkich leków hormonalnych) wskazało osteopenię, i to pomimo prawidłowej diety, suplementacji witaminą D i bardzo aktywnego trybu życia, jaki zacząłem wieść, gdy otrząsnąłem się po traumie, którą była zmiana płci (tzw. korekta płci).
— podkreślił.
Co więcej, blokery dojrzewania i leki hormonalne podawane w tak młodym wieku, oprócz tego że oddziałują na mózg i psychikę, powodując stany depresyjne, to wywołują też symptomy przypominające menopauzę. Pamiętam, jak wielokrotnie budziłem się w nocy cały spocony, ale tak, że pościel była mokra, jak po wyjęciu z pralki. Do tego nieregularne uderzenia gorąca czy nagłe stany wzburzenia emocjonalnego. Te przykre doświadczenia mogą dodatkowo skłaniać do zdecydowania się na dalszą zmianę płci, byle tylko wszystko to już minęło. Zmiana płci jest więc samonapędzającą się, masochistyczną karuzelą, z której bardzo trudno zrezygnować
— napisał Sakowski.
Powrót do prawdziwej płci
Dziennikarz wskazał, że na powrót do prawdziwej płci zdecydował się w wieku 22 lat - odstawił leki hormonalne i zerwał znajomość z poznanym przez internet transseksualistą. Jego decyzja spotkała się z wrogością ze strony środowisk trans.
Fakt, że od ponad roku – odkąd zacząłem na blogu poruszać temat płci – jestem nękany i szkalowany przez transaktywistów oraz ich otoczenie, też nie jest przypadkowy. Dowiedziałem się jakiś czas temu, że środowisko polskich działaczy transseksualnych skądś wie o moim powrocie do prawdziwej płci. Byłem nawet szantażowany przez jednego z bardziej rozpoznawalnych transseksualistów w tym kraju, że może ujawnić moją prywatną historię. Prawdę mówiąc, w dużej mierze właśnie to skłoniło mnie do dokonania niniejszego coming-outu
— przyznał bloger.
Kiedy sąd wydał decyzję zezwalającą na ponowne zmienienie danych na męskie, Sakowski zdecydował się na operacyjne usunięcie piersi - lekarze podkreślili, że była to pełna mastektomia, a nie ginekomastia, ponieważ zażywane w tak wczesnym wieku hormony sprawiły, że tkanka gruczołowa urosła jak u biologicznej kobiety. Bloger wskazał, że ma szerszą, kobiecą miednicę, z którą nic nie jest w stanie zrobić.
Przykład ten dobrze obrazuje, jak groźna dla zdrowia jest zmiana płci – bo chociaż nie przeszedłem żadnej poważnej operacji z zakresu zmiany płci, typu kastracja (orchidektomia), to i tak, aby chociaż częściowo cofnąć skutki brania blokerów dojrzewania i hormonów żeńskich, musiałem mieć poważny zabieg chirurgiczny w pełnym znieczuleniu, pod narkozą
— napisał.
Działania transseksualnych aktywistów
Bloger podkreślił, że interesuje go temat tranzycji płci u dzieci, bo sam padł tego ofiarą, jako młody gej.
Chciałem o tym nie tyle zapomnieć, co do tego nie wracać, jednak uznałem, że moje milczenie podsyca transseksualnych aktywistów i współdziałające z nimi osoby, szkalujące mnie na tym polu od ponad roku. Nie tylko szantażują mnie, że to ujawnią, ale też rozsiewają na mój temat plotki, że nie udało mi się zostać trans i dlatego teraz interesuję się tym tematem
— poinformował Sakowski.
Tymczasem mimo manipulowania mnie w dzieciństwie, i mimo późniejszego namówienia mnie na zmianę płci, wyzwoliłem się z indukowanej mi dysforii płciowej. Cofnięcie zmiany płci nie było łatwe, ale udało mi się dokonać detranzycji, i jest to moim ogromnym sukcesem
— dodał Łukasz Sakowski.
wkt/TT/totylkoteoria.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/642234-szokujaca-historia-blogera-udalo-mi-sie-dokonac-detranzycji