„Każdy z nas zna kogoś, kto był skrzywdzony, w każdej parafii, w każdej wspólnocie, w każdym zakonie i zgromadzeniu, w każdym seminarium są skrzywdzeni seksualnie. Odkrycie, że to oni są w centrum Kościoła, zmienia myślenie” - oświadczył w mediach społecznościowych Tomasz Terlikowski. Jego wpis wywołał falę komentarzy w sieci.
Każdy zna ofiarę pedofilii?
Tomasz Terlikowski zamieścił w sieci kolejny szokujący wpis dotyczący Kościoła i pedofilii. Tym razem stwierdził, że każdy zna osobę, która została „skrzywdzona seksualnie w Kościele”.
To nie są wyjątki, każdy z nas zna kogoś, kto był skrzywdzony, w każdej parafii, w każdej wspólnocie, w każdym zakonie i zgromadzeniu, w każdym seminarium są skrzywdzeni seksualnie w Kościele (i nie tylko). Odkrycie, że to oni są w centrum Kościoła, że choć wyrzuceni na peryferia, zmarginalizowani, zamilczani, ponownie traumatyzowani, zmuszani do milczenia, zawstydzani to właśnie oni są często dla nas obrazem Boga, Jego głosem do nas - całkowicie zmienia myślenie. Nie da się już wrócić do tego, co było, nie da się już myśleć tak jak kiedyś
— stwierdził Terlikowski.
Odkrycie, jak wielu jest skrzywdzonych, jak wielka jest ich trauma, otwiera też oczy na inne rodzaje cierpienia, wykluczenia, krzywdy, i rzeczywiście wprowadza w myślenie teologiczne i filozoficzne wielką rewolucję, przewrót kopernikański. Inaczej się rozmawia, inaczej będzie się głosić kazania, inaczej pisać listy, gdy człowiek uświadomi sobie, tak naprawdę, że czytać go będą skrzywdzeni i odrzuceni. Ta przemiana przyjdzie, ale zajmie ona jeszcze czas. Innego Kościoła, niż właśnie taki, współodczuwający z cierpieniem i odrzuceniem, a nie odrzucający i zmuszający do milczenia, być nie może. Inny nie będzie Kościołem Jezusa Chrystusa
— napisał Terlikowski.
Burzliwa dyskusja na Twitterze
Wywód Terlikowskiego wywołał lawinę komentarzy. Użytkownicy Twittera wskazują, że mają doświadczenie nauki w katolickich szkołach, współpracy z kurią i inne podobne doświadczenia, ale nigdy nie spotkali i nie znają skrzywdzonych osób, na co wskazał Terlikowski.
Chodziłem do katolickiego liceum (jak przystało na solidnego grzesznika) i mam wielu znajomych księży. Bywają mądrzy i głupi, porządni i nie. Nie znam osobiście żadnej historii typu pedofilskiego.
Niezwykle ciekawe i w bardzo interesującym środowisku się obracał pan Terlikowski. Ja w latach 80. byłem mocno związany z Kościołem, nawet pracowałem w Kurii i ani razu się nie zetknąłem. Pech jakiś pewnie.
Żarliwość, z jaką redaktor @tterlikowski stawia w centrum każdą ofiarę pedofilii w Kościele rodzi we mnie – przyznaje że złą – pokusę, by przestać się nimi aż tak przejmować. Na razie walczę z tą pokusa skutecznie, ale nie wiem jak długo…
A ja nie znam.
Panie Terlikowski proszę nie mierzyć wszystkich swoją miarą. I tak na marginesie, w ciekawym towarzystwie się Pan obracał…
Nie znam żadnego skrzywdzonego seksualnie w Kościele, pomimo ponad pół wieku przebywania w nim, wielu pielgrzymkach, wyjazdach, rekolekcjach i setkach spotkanych księży. A w centrum Kościoła jest Chrystus - gładzący grzech i dający miłość. Pan Terlikowski tworzy własną wiarę…?
Czy Terlikowski spotkał się z ks. Zdzisławem Witkowskim, którego M. Lisiński fałszywie oskarżył o pedofilię i zrobił mu piekło z życia?
P. Terlikowski. Byłem ministrantem, lektorem, uczęszczałem do liceum katolickiego, chodziłem na pielgrzymki, rok w rok byłem na Oazach i obozach prowadzonych przez księży i nigdy nie spotkałem się ani ja ani moi współkoledzy choćby z cieniem molestowania i pedofilii.
Nie znam, także nie mogę służyć przykładem. Argument „bo wszyscy” zwykle trafia w próżnię.
Potem zdziwienie, że biskup nie chce mąciciela w swojej diecezji. „Naprawiacz Kościoła”, który już w pierwszym zdaniu kłamie.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/639953-terlikowski-znow-o-pedofilii-i-kosciele-internauci-reaguja