Atak hakerski, kiedy kilka stacji radiowych w Rosji nagle przerwało nadawanie i wyemitowało komunikat: „Uwaga, uwaga. Zagrożenie atakiem rakietowym. Natychmiast udaj się do schronu”, wywołał falę paniki w wielu rosyjskich miastach. Czy podobne nękanie Rosjan – w odwecie za agresję na Ukrainę – stanie się popularne także w innych krajach?
Alarmy w Rosji
Komunikaty nadane przez trzy prywatne stacje radiowe Komedia, Humor FM i Autoradio, które usłyszeli słuchacze w kilkudziesięciu miastach całej Rosji, okazały się atakiem hakerskim. Wywołały jednak na tyle dużą panikę wśród Rosjan, że do sprawy odniosło się w oficjalnym komunikacie rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Ministerstwo zapewniło, że alarmy są fałszywe i zaapelowało o śledzenie „komunikatów w oficjalnych źródłach”.
W specjalnym wystąpieniu szef służby prasowej ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Michaił Czirkow instruował, że „jeśli MSN będzie zmuszone do ostrzeżenia obywateli o rakietach lub innych zagrożeniach to nie będzie to taki komunikat jak na filmie”.
Na początku uruchomione zostaną syreny alarmowe, które będą działać przez kilka minut. Dopiero potem mieszkańcy powinni włączyć telewizję lub radio, gdzie będzie nadawane, jakie działania musi podjąć ludność”.
— powiedział.
Zainspirowani
Nie trzeba było długo czekać, by okazało się, że sytuacja w Rosji stała się chcąc nie chcąc inspiracją dla tych niektórych, którzy rozumieją analogiczną sytuację mieszkańców miast ukraińskich.
Jak opisuje portal noizz.pl, w rocznicę bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę grupa z m.in. Euromaidanu Warszawa i inicjatywy Wschód zrobiła w Warszawie dyplomatom rosyjskim pobudkę.
Aktywiści o godz. 6 rano przed budynkiem przy ul. Beethovena 3, gdzie mieszkają Rosjanie, zaczęli odtwarzać w głośnikach dźwięk syren alarmowych, odgłosy wybuchów i strzałów oraz świecąc w okna dyplomatów.
Zbrodniarze wojenni nie będą spać spokojnie, kiedy Ukraińcy i Ukrainki giną
— napisała na Twitterze aktywistka klimatyczna Dominika Lasota
Na podobny pomysł wpadł m.in. także 73-letni mieszkaniec Oslo, który – jak czytamy w jednym z twitterowych wpisów - przyszedł pod blok, w którym mieszkają rodziny rosyjskich dyplomatów. Przywiózł ze sobą duży głośnik, z którego wyemitował dźwięk alarmu przeciwbombowego.
Będą kolejni?
Nic nie znaczące akcje gesty aktywistów lewicowych oraz emerytów, którzy pójdą „po akcji” do domu się wyspać? Nie brakuje głosów krytyki, że Rosjan „nic nie obudzi” i w ten sposób tylko zakłóca się (sic!) święty spokój niczemu niewinnych sąsiadów rosyjskich dyplomatów. Nie brakuje i tych, którzy twierdzą, że takie akcje trzeba robić częściej, i nie od godz. 6, ale 4 rano.
Jeszcze parę granatów hukowych mógł przynieść. Dobra inicjatywa, trzeba im pokazywać na każdym kroku, że ich naród odpowiada za zbrodnie
— zareagował jeden z twitterowiczów pod wpisem o norweskim emerycie.
Że pójdą za nim inni, którzy w ten czy inny sposób chcą okazać swój osobisty sprzeciw wobec bandyckiej wojny Rosjan – można się tego spodziewać.
rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/636437-nowe-formy-protestow-wobec-rosyjskiej-agresji-na-ukrainie