W Hiszpanii – jak donosi dziennik „El Mundo” – po raz pierwszy do sądu trafiło oskarżenie przeciw publicznej służbie zdrowia z powodu trwałego okaleczenia dziecka podczas tzw. operacji zmiany płci. Sprawa dotyczy 24-letniej dziś Susany Domínguez. W 2014 roku, mając zaledwie 15 lat, zgłosiła się ona do psychologa, narzekając, że czuje się źle w kobiecym ciele. U dziewczynki szybko zdiagnozowano dysforię płciową. Najpierw podano jej blokery dojrzewania, a później usunięto piersi, macicę i jajniki.
Dysforia płciowa? Spektrum autyzmu? A co za różnica?
Problemy psychiczne Susany nie zniknęły jednak po amputacji, a jeszcze bardziej się pogłębiły. Kilka razy próbowała nawet popełnić samobójstwo. W 2020 roku okazało się, że nie cierpiała wcale na dysforię płciową. Jej problemem było spektrum autyzmu. Osoby z tą dysfunkcją czują się nieprzystosowane społecznie i często szukają przyczyn swoich kłopotów nie tam, gdzie znajdują się one w rzeczywistości. Tak było z Susaną. Oglądała ona na YouTubie filmiki z osobami, które poddały się operacji zmiany płci i opowiadały, że były z tego powodu szczęśliwe. 15-latka doszła więc do wniosku, że ma ten sam problem. Zgłosiła się zatem do psychologa z gotową autodiagnozą, że cierpi na dysforię płciową.
Dziś zarówno psychiatra, jak i psycholog, którzy zajmowali się wówczas nastolatką, przyznają, że popełnili błąd. Już wtedy wiedzieli, że zmiana płci nie sprawi, iż dziewczyna poczuje się lepiej. Mimo to skierowali ją na operacje, które nieodwracalnie uszkodziły jej ciało. Dziś Susana nie ma ani żeńskich, ani męskich narządów płciowych, a gospodarka hormonalna jej organizmu jest całkowicie rozregulowana. Główną przyczyną, dla której tak z nią postąpiono, był paraliżujący strach przed oskarżeniem o transfobię, wynikający z wszechobecnej poprawności politycznej.
Dziś ten strach jest jeszcze większy, ponieważ uchwalona niedawno przez parlament hiszpański ustawa o transseksualności przewiduje grzywnę w wysokości 150 tysięcy euro dla pracownika służby zdrowia, który odmówi dziecku powyżej 14 lat operacji zmiany płci; natomiast rodzicom, którzy się temu sprzeciwią, grozi odebranie praw rodzicielskich. Można się spodziewać, że po uchwaleniu tego prawa tragedii będzie jeszcze więcej.
Zniszczone ciało, zgwałcona dusza
Dziś zdrowie Susany Domínguez jest całkowicie zrujnowane. Nigdy nie będzie już dla niej powrotu do normalności. Młoda kobieta potrzebuje stałej opieki psychiatrycznej. Okazuje się jednak, że ustawa o zmianie płci nie przewiduje żadnej pomocy psychologicznej dla osób, które poddały się takiej operacji.
W tej sytuacji matka dziewczyny zdecydowała wstąpić na ścieżkę sądową przeciw galicyjskiej służbie zdrowia z powodu błędnej diagnozy oraz braku odpowiedniej pomocy. Nie tylko w Hiszpanii, lecz także poza jej granicami, sprawa będzie uważnie obserwowana przez wszystkich, którym naprawdę zależy na dobru dzieci.
Niedawno w Anglii podobna sprawa Keiry Bell zakończyła się zwycięstwem dziewczynki okaleczonej przez lekarzy, gdy miała 15 lat. Dostała odszkodowanie, lecz jej zdrowia to nie wróci. Jedyną satysfakcją jest to, że po procesie zamknięta została klinika Tavistock w Londynie, uchodząca przez lata za najbardziej renomowaną tego typu placówkę na świecie. Keira wspomina, że była tam traktowana jak doświadczalna świnka morska, na której przeprowadzano pseudomedyczne eksperymenty.
Dziś Susana Domínguez w internecie o swoim dawnym psychologu pisze: „Ten facet zgwałcił moją duszę”.
A co powiedzieć o wspólnikach takich gwałcicieli zasiadających w hiszpańskim parlamencie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/636060-strach-przed-transfobia-zniszczyl-zycie-dziecka