W centrum handlowym w Alejach Jerozolimskich otwarto dziś nową siedzibę Szkoły w chmurze, placówki specjalizującej się w edukacji domowej. Zdaniem warszawskiego ratusza działalność szkoły jest kontrowersyjna - miasto zażądało od niej zwrotu 1,3 mln zł dotacji oświatowej. Szkoła odwołała się od tej decyzji.
Szkoła w chmurze
To mój wkład w świat
— mówił na otwarciu centrum spotkań Szkoły w chmurze Mariusz Truszkowski, niegdyś założyciel znanego portalu chomikuj.pl, a teraz współtwórca Szkoły w chmurze.
Tłumaczył, że jego ideą jest to, by każde dziecko, czy młody człowiek mógł znaleźć odpowiednią formę edukacji dla siebie. Dla jednych jest to - zdaniem Truszkowskiego - edukacja domowa, której możliwość stwarza Szkoła w chmurze, dla innych tradycyjna podstawówka, czy liceum.
W tzw. centrum spotkań jest 20 sal: 13 egzaminacyjnych oraz gabinety do np. indywidualnych konsultacji. A także komfortowo wyposażone miejsce do spotkań, wypoczynku i relaksu. Już w poniedziałek ruszyły pierwsze warsztaty i aktywności dla uczniów: chemiczne, plastyczne i samorozwojowe.
Także tutaj, w CH Reduta otworzymy niedługo najnowocześniejszą w Polsce pracownię robotyki
— dodał Truszczyński.
Miasto zażądało zwrotu 1,3 mln zł dotacji oświatowej!
Przedstawiciele szkoły zapewniają, że powstanie centrów było od początku w planach rozwoju szkoły. Wcześniej takie miejsce otwarto w Katowicach. Jednak brak miejsca do egzaminowania był jedną z obiekcji warszawskiego ratusza zgłaszanych w grudniu wobec „wirtualnej edukacji”.
Proces kształcenia ucznia latami może być realizowany poza jakąkolwiek kontrolą instytucji publicznych. Roczne egzaminy klasyfikacyjne, zdawane online w szkole, do której uczeń jest zapisany, mogą być egzaminami fikcyjnymi
— powiedziała wówczas wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska.
W grudniu miasto ujawniło wyniki kontroli przeprowadzonej w Szkole w chmurze pod kątem wykorzystania dotacji oświatowej za 2021 rok. Kontrolerzy wyliczyli, że niemal 1,3 mln zł nie wykorzystano lub wykorzystano niezgodnie z przeznaczeniem. Placówce zarzuca się też, że pobrała 79 tys. zł nienależnej dotacji. Do wyników kontroli dołączono aż 14 załączników z różnymi nieprawidłowościami w rozliczeniach. Zastrzeżenia dotyczą wydatków ponoszonych na zakup niektórych usług, nieprawidłowości przy zatrudnianiu nauczycieli oraz w przepływach środków z rachunków bankowych.
Wiceprezydent Kaznowska nie ukrywała, że edukacja wirtualna jest zagrożeniem dla budżetu miasta. Do tego typu placówek trafiają dzieci i młodzieży z innych niż Warszawa miejscowości. Jeśli zapowiedzi działających w stolicy wirtualnych szkół, dotyczące dynamicznego rozwoju się spełnią, w przyszłym roku może być ich nawet 100 tys. zł. To oznacza, że miasto będzie musiało wypłacić szkołom dodatkowe 500 mln zł, „w momencie, gdy dotacja oświatowa z budżetu zostanie już rozdzielona”.
Będzie odwołanie
Truszkowski oburza się na sugestię, że na wirtualnej edukacji „robi biznes”.
Szkoła w chmurze jest organizacją non profit. Po prostu nie mam takiej możliwości
— podkreślił w rozmowie z PAP.
W poniedziałek szkoła poinformowała też, że w przewidzianym prawem terminie złożyła odwołanie od wyników kontroli.
Prowadzenie narracji, że Warszawa płaci za Szkołę w Chmurze, jest niezrozumieniem funkcjonowania systemu oświaty. To podatnicy płacą za szkołę. W rzeczywistości, z pieniędzy publicznych mniej pieniędzy trafia na edukację, jeśli kolejni uczniowie przechodzą w tryb edukacji domowej
— przekazała PAP dyrektorka Szkoły w Chmurze Barbara Jędrusiak. Jej zdaniem Szkoła w chmurze - a wręcz cała edukacja domowa - stała się przedmiotem politycznej gry.
CZYTAJ TAKŻE:
— Szefowa MEN, Anna Zalewska dla wPolityce.pl: Chcę ukrócić oszustwa, a nie domową edukację!
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/632243-szkola-w-chmurze-vs-ratusz-miasto-zada-zwrotu-13-mln-zl