Broń gazowa, kusze i narkotyki w dużych ilościach wskazujących na ich handlowe przeznaczenie - to bilans policyjnego przeszukania w obozie pseudoekologów na terenie Nadleśnictwa Stuposiany. Członkowie Kolektywu Wilczyce przez ponad półtora roku okupowali las, przy tej okazji zanieczyszczając go i uszkadzając.
Narkotyki w obozie pseudoekologów. Aktywiści zaprzeczają
W komunikacie nadesłanym m.in. do naszej redakcji Lasy Państwowe informują, że akcja policji nie wynika z działań tej państwowej jednostki. Według informacji przekazanych LP, aktywiści w trakcie działań mundurowych zachowywali się agresywnie, a co więcej - w obozie znaleziono duże ilości substancji odurzających, a także broń oraz kusze.
Stanowczo zaprzeczamy. Nie posiadamy i nie korzystamy z żadnych substancji innych niż ogólnie dostępne środki medyczne. Jesteśmy tutaj, żeby obronić cenny przyroniczo las przed niszczącą, rabunkową gospodarką leśną, a nie w celach imprezowo - rekreacyjnych. W naszej obozowej kuchni wisi poradnik, w którym wyraźnie jest napisane, że nie rekomendujemy stosowania używek („3.5. Używki Rekomendujemy nie korzystać z alkoholu, ani narkotyków, jest to teren stałego protestu. Osoby palące prosimy o uważność na osoby wokół i dopytywanie się o zgodę na palenie w ich towarzystwie.”).
— napisano na fanpejdżu Kolektywu Wilczyce 8 sierpnia.
Od początku protestu jesteśmy zastraszane przez służby. Nie mogąc sobie z nami poradzić wymyślono prowokację, żeby spacyfikować nasz protest
— wskazali aktywiści.
Zarzuty są absurdalne, osoby będące przy przeszukaniu potwierdzają, że policja niczego nie znalazła. Jeśli jakieś niedozwolone substancje znalazły się w posiadaniu policji oznacza to, że zostały podrzucone. Dość kryminalizacji obrony dzikiej przyrody! Dość prowokacji ze strony służb mundurowych!
— podkreślono.
W obozie roi się od każdego rodzaju służb mundurowych. Straży leśnej, straży granicznej, policji, straży pożarnej… Struktury, które przez prawie 20 miesięcy były dla nas domem są wywożone z lasu za pomocą pojazdów używanych przy wycinkach. Grożono nam bronią, uderzano w twarz, brutalnie skuwano kajdankami. Mimo to walka o wydzielenie 219a trwa. Wciąż jesteśmy, trwamy w bezruchu jak puszcza i wciąż potrzebujemy Waszego wsparcia. Potrzebujemy osób na miejscu, wsparcia mediów i środków finansowych na pomoc prawną. Wzywamy do organizowania akcji solidarnościowych we wszystkich zakątkach tak zwanej Polski i świata. Wolne lasy dla wszystkich istot!
— napisano następnego dnia.
W kolejnych postach aktywiści informują, że choć pozbawiono ich „Nory 219a” (widocznej na jednym ze zdjęć nadesłanych przez Lasy Państwowe, to „walka trwa”. „Wilczyce” utrzymują również, że służby skonfiskowały im osobiste rzeczy oraz niezbędne leki.
Kłopotliwa blokada lasu
Blokada lasu trwa od stycznia 2021 r. Kolektyw Wilczyce sprzeciwia się pracom leśnym (m.in. wycince drzew), jednak - według służb leśnych - aktywistom nie przeszkadza to w zaśmiecaniu miejsca, w którym obozują.
Lasy Państwowe zapraszają do lasu. Las to piękny ekosystem składający się z: drzew, krzewów, roślin runa leśnego, zwierząt i grzybów. Całe piękno lasu blednie, gdy napotkamy w nim na przykład: stary materac, worek z puszkami po piwie, wiadra po substancjach chemicznych, panele fotowoltaiczne, pudełka plastikowe, stosy śmieci, słoiki, garnuszki, sznurki, puste kartony, opakowania po żywności, skrzynki, banery, koszyczki, karimaty, arkusze blachy falistej, wiadra, beczki…
— informowały w październiku ubiegłego roku Lasy Państwowe na swoim fejsbukowym profilu.
Wszystkie wymienione powyżej rzeczy NIE SĄ ELEMENTAMI EKOSYSTEMU LEŚNEGO‼ Mówiąc wprost – jeśli ktoś takie rzeczy pozostawia, gromadzi lub wyrzuca do lasu - to jest to zaśmiecanie. Zaśmiecanie jest czynem nagannym i zabronionym (art. 145 KW, art. 30 ust. 1 pkt. 2 uol), a przede wszystkim jest to zwyczajowo niewłaściwe. Zdjęcia zrobione w obozie Kolektywu Wilczyce
— pisali wówczas leśnicy.
Fragment lasu „w znacznym stopniu zniszczony i zanieczyszczony”
Z informacji, które przekazano Lasom Państwowym, wynika, że w trakcie akcji policji aktywiści byli agresywni. W obozie znaleziono duże ilości substancji odurzających, broń gazową i kusze
— informują LP
Fragment lasu, w którym Kolektyw Wilczyce przez ponad półtora roku prowadził okupację, jest w znacznym stopniu zniszczony i zanieczyszczony
— czytamy w nadesłanym komunikacie, do którego dołączono poniższe zdjęcia.
Jak informują Lasy Państwowe, „ekolodzy” zablokowali m.in. użytkowaną przez Straż Graniczną i GOPR drogę leśną. Stawiając barykady na przeciwpożarowych drogach leśnych, utrudniali przeprowadzenie akcji ratowniczej. Aktywiści zajęli także skład drewna należącego do osób prywatnych, blokując wywóz surowca przez prawie 10 miesięcy.
Z komunikatu Lasów Państwowych wynika, że Kolektyw uniemożliwiał leśnikom nawet prowadzenie niezbędnych, pielęgnacyjnych prac leśnych.
Po usunięciu blokady i uprzątnięciu terenu leśnicy będą mogli rozpocząć prace odnowieniowe
— poinformowano.
aja/Lasy Państwowe, Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/610254-duze-ilosci-narkotykow-i-bron-w-obozie-pseudoekologow