Nagranie z prezenterem TVP Jarosławem Jakimowiczem (zamieszczone na jego prywatnym profilu na Instagramie), który usuwa z jednego z warszawskich budynków tęczową „flagę” zwróciło uwagę belgijskiego działacza LGBT. Rémy Bonny nie tylko kłamliwie zasugerował, że Jakimowicz przygotował materiał na zlecenie telewizji publicznej, ale również… domagał się, aby Komisja Europejska wszczęła w tej sprawie postępowanie przeciwko Polsce.
CZYTAJ TAKŻE:
Jakimowicz i akcja z flagą
Jarosław Jakimowicz, który w TVP jest jednym z prowadzących „W kontrze” oraz częstym komentatorem w programie Michała Rachonia „Jedziemy” zamieścił na swoim instagramowym profilu film, w którym najpierw zwraca się do straży miejskiej i stołecznej policji z prośbą o ściągnięcie tęczowej „flagi” zawieszonej na fasadzie jednego z warszawskich budynków, a następnie sam zdejmuje symbol ruchu LGBT i z wulgarnym określeniem porzuca go w krzakach. Prezenter wyjaśniał swoją reakcję faktem, że tęczowy symbol znalazł się nad polską flagą, a jego „interwencja” miała miejsce w Dniu Flagi RP.
Chciałem pokazać, coś o czym interweniuję od dwóch dni. To jest ta flaga, nikogo to nie nie intersuje
— mówi na nagraniu Jarosław Jakimowicz, pokazując tęczową flagę wiszącą nad polskim symbolem narodowym.
Ponieważ sam nie może dosięgnąć flag, pożycza krzesło ze „swojej zaprzyjaźnionej knajpy”, jak mówi na nagraniu, a następnie wspina się na nie i zdejmuje z fasady budynku symbol ruchu LGBT.
To jest to g…, to jest to g…, które sobie poleciało tam
— mówi, pokazując tęczową flagę, a następnie rzucając ją w krzaki.
Aktywista LGBT domaga się postępowania KE
Nagranie wywołało falę komentarzy w mediach i na portalach społecznościowych, a Jakimowicz przypłacił je blokadą na Instagramie. Choć materiał powstał z jego własnej inicjatywy, to został pokazany w programie „Jedziemy” w TVP Info oraz zamieszczony na profilu „TOP TVP INFO” na Twitterze (skrócony do samej akcji z flagą).
Jarosław Jakimowicz nie należy do ludzi, którzy łatwo ustępują. Pomimo kilkukrotnych zgłoszeń do Straży Miejskiej, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce
— zapowiedziano w opisie filmu.
Okazuje się, że materiał wpadł w ręce belgijskiego działacza LGBT Rémy’ego Bonny, który jak można się domyślić, wyraził oburzenie.
Polska propaganda państwowa wysyła reporterów, aby zrywali tęczowe flagi - symbol społeczności LGBTIQ+ - na żywo w telewizji
— napisał Bonny na Twitterze.
Nieprawdziwa informacja to nie wszystko, ponieważ aktywista domagał się także reakcji Komisji Europejskiej.
Stanowi to bezpośrednie naruszenie dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych i jest podstawą do wszczęcia przeciwko Polsce przez Komisję Europejską postępowania w sprawie naruszenia przepisów
— stwierdził Rémy Bonny.
Komentarze internautów o reakcji aktywisty LGBT
Podobnie jak samo nagranie Jakimowicza, tak i reakcja działacza LGBT spotkała się z falą komentarzy. Internauci zwracali uwagę m.in. na to, że sytuacja miała miejsce w Święto Flagi RP, jak również - że prezenter nie zrobił tego ani „na żywo w telewizji”, ani na zlecenie TVP, ponieważ kiedy nagranie zostało wyemitowane, był gościem programu Michała Rachonia, a co więcej - „interwencja” była jego własną inicjatywą, została nagrana przy użyciu smartfonu i zamieszczona w mediach społecznościowych.
Był to Dzień Flagi Polskiej (biało-czerwonej), kiedy zgodnie z uroczyście prawem podnoszono flagę państwową. Dodanie do niej tęczowej flagi czy czegokolwiek innego jest więc jawną prowokacją, wyraźnie mającą na celu nagłośnienie sprawy w mediach przeciwko Polsce.
@RemyBonny 1. Nie transmitowano tego w telewizji na żywo 2. To flaga jak każda inna. Jej właściciel powinien więc zawiadomić policję o zniszczeniu mienia 3. Mamy sąd właściwy dla tego rodzaju wykroczeń 4.Każdy ma prawo do własnego zdania na temat flagi LGBT, zwłaszcza w Dniu Flagi RP .
Polska flaga nie może wisieć na kolorowej szmatce, czego wymaga szacunek dla symbolu narodowego. To pogwałcenie godności Narodu Polskiego.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/597349-dzialacz-lgbt-chce-interwencji-keposzlo-o-akcje-jakimowicza