I cóż z tego, że sanepid poinformował mnie, że połowa moich dzieci jako ozdrowieńcy nie podlega kwarantannie, skoro klasa i tak jest na zdalnej edukacji.
W połowie listopada trójka (z czwórki) moich dzieci trafiła równolegle na zdalną edukację z powodu kontaktu w swoich szkołach z zakażonymi COVID-19 rówieśnikami lub nauczycielami. Jednemu z dzieci z tego kontaktu wykluł się covid. Najstarsza córka zachorowała jakoś w drugiej połowie listopada. My z mężem uzyskaliśmy pozytywny wynik testu kilka dni później. Z tego powodu trójka młodszych dzieci musiała pozostać na kwarantannie, która dziś wynosi tyle, ile czas izolacji osoby chorej plus tydzień. Żeby było zabawniej, tydzień po nas (rodzicach) zachorował syn. W związku z tym kwarantanna najmłodszych dziewczynek (11…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/583159-w-domowym-areszcie-wyjsc-z-szalenstwa