Za jedną z najciekawszych myśli, która może służyć diagnozie trwającej już od tylu lat wojny polsko-polskiej, mam tę sformułowaną niegdyś przez Jarosława Marka Rymkiewicza o Moskalach. Znakomity poeta przedstawił taki oto koncept, że Moskal, z którym kiedyś walczyliśmy w powstaniach i wojnach, potrafi atakować nie tylko bagnetem, lecz także zagnieździć się w duszy Polaka. Wtedy jest najgroźniejszy.
Ta wizja „wewnętrznego Moskala”, który niczym czerw drąży duszę polską i ją drenuje z odżywczych soków tożsamościowych, towarzyszy mi i powraca. Ostatnio coraz częściej, niestety, gdyż życie publiczne nabrało i ciągle nabiera coraz bardziej brutalnych wymiarów, wydzielając słodki odór, lejącej się w bratobójczym boju krwi. Duszący odór. „Moskal” wchodzi do duszy wielu Polaków…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/582745-moskal-nas-podzielil-co-to-za-choroba-duszy