Co w naszym życiu jest przyrodzone, a co możemy zmienić, wybrać? Kiedyś – niewiele. Kolor włosów i paznokci. Ale też narodowość.
Mickiewicz mógł po polsku deklarować: „Litwo, ojczyzno moja”, i nikt nie miał pretensji, że nie pisze tego w języku litewskich elit – czyli po białorusku. I tak dalej, nie kończąc na Karlu Ernście Heinrichu Wedlu/Vedlu, który się spolszczył, robiąc majątek nad Wisłą.
Dziś narodowe konwersje modne są wśród sportowców. No bo przecież wiadomo, że skoro Matty’ego Casha selekcjoner Anglii nie powołał nigdy dotąd do reprezentacji, to zawodnik szybko sobie przypomniał, że jego mama miała polskie korzenie i już zaśpiewał na Stadionie Narodowym „Jeszcze Polska nie zginęła”, co – nie ukrywajmy – cieszy polskie serca.
Akurat w przypadku Casha jego wybór…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/575789-efekt-wegeburgera-operacja-zamiast-kuracji-psychiatrycznej