Wielu chrześcijan w Polsce, patrząc na to, co dzieje się w ostatnich dniach na naszej granicy z Białorusią, przeżywa rozterki moralne.
Ogólna zasada wynikająca z wiary nakazuje pomaganie bliźniemu. Jednak konieczna jest roztropność, ponieważ to, co niekiedy wydaje się pomocą, może przynieść większe szkody, zwłaszcza innym osobom. Dotyczy to szczególnie kwestii imigracyjnych.
Żeby nie być gołosłownym, podam konkretny przykład. Kiedy w 2018 r. Matteo Salvini, ówczesny wicepremier i minister spraw wewnętrznych Włoch, zainicjował politykę zamkniętych portów, nie wpuszczając nielegalnych imigrantów na teren Italii, miotano pod jego adresem oskarżenia, iż jest mordercą odpowiadającym za śmierć tysięcy ludzi w wodach Morza Śródziemnego. Z czasem okazało się jednak, że jego polityka (co potwierdzają dane Wysokiej Komisji ONZ ds. Uchodźców) spowodowała drastyczny spadek utonięć na tym akwenie o ponad 90 proc. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/574502-nie-ma-latwych-rozwiazan-modlic-sie-o-ratunek