Ja bym skłaniał się ku refleksji, że powinniśmy wszyscy myśleć o modelu włoskim lub francuskim. Niech to będzie model polski, ale niech to się wydarzy, bo może podnieść znacząco ogólną kulturę epidemiczną – mówi portalowi wPolityce.pl prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.
CZYTAJ TAKŻE: Minister zdrowia alarmuje: Mamy do czynienia ze swoistą eksplozją pandemii. Sytuacja staje się bardzo poważna
Minister Adam Niedzielski poinformował podczas konferencji prasowej, że w ostatnich dwóch dniach obserwujemy znaczne przyspieszenie wzrostu zakażeń. Jak podkreślił szef MZ, sytuacja staje się bardzo poważna. Niedzielski stwierdził, że „mamy do czynienia ze swoistą eksplozją pandemii”.
Dr Michał Sutkowski w rozmowie z naszym portalem potwierdza, że dane są faktycznie alarmujące.
Niewątpliwie skończył się powolny, stabilny wzrost. Przyspieszyło się to wszystko wykładniczo, rozpędziła się czwarta fala. Dziś jest tych przypadków o 3 tysiące więcej niż w poprzednią środę. To jednak znacząca różnica, 75 osób zmarło
— mówi.
O tych statystykach decydują województwa bardzo zorganizowane, jak Mazowsze, ale przede wszystkim te, gdzie jest mała liczba osób zaszczepionych, czyli lubelskie i podlaskie, które stanowią 1/3 krajowych zakażeń
— dodaje.
Moim zdaniem powinno się podejmować drastyczne kroki. Mam nadzieję, że tak się stanie
— zaznacza.
„Nie możemy kpić z przepisów”
Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych wyjaśnia, czym są wspomniane drastyczne kroki.
Przede wszystkim nie tyle lockdown, co bardzo silne pilnowanie, karanie. Już nie mandaty małe, tylko duże. Nie tłumaczenie, tylko mandat. Głównie w takich miejscach, jak transport publiczny
— wskazuje.
Nie możemy kpić z przepisów. Oczywiście powinniśmy się także szczepić i pilnować zasady DDM (dystans, dezynfekcja, maseczka – red.). To są rzeczy najważniejsze
— dodaje.
Ekspert uważa, że czas zastanowić się nad przyjęciem ograniczeń dla osób niezaszczepionych, bądź nieposiadających testu na COVID-19.
Ja bym skłaniał się ku refleksji, że powinniśmy wszyscy myśleć o modelu włoskim lub francuskim. Niech to będzie model polski, ale niech to się wydarzy, bo może podnieść znacząco ogólną kulturę epidemiczną
— podkreśla.
Ograniczenia dla niezaszczepionych w całej Polsce?
Dr Sutkowski pytany, dopytywany o ograniczenia dla niezaszczepionych, wyjaśnia, że mogą być konieczne „przynajmniej regionalnie”.
Jeżeli sytuacja dalej rozwinie się w ten sposób i będą takie przyrosty oraz będzie później po kilkaset zakażeń (w jednym województwie – red.), to wprowadzanie tego, kiedy pandemia się rozkręci, jest możliwe, ale mało skuteczne. Teraz możemy jeszcze temu trochę przeciwdziałać
— mówi.
Nie mówię o lockdownie, zamykaniu kraju, ale jakichś miejscowych restrykcjach. Mam na myśli przede wszystkim duże pilnowanie się, bo to wszystko wynika z małej liczby szczepień i dużej liczby interakcji bez DDM-u
— dodaje.
Te dwie rzeczy ze sobą korelują – szczepienia oraz lekceważenie przepisów
— zaznacza.
„To są rzeczy karygodne”
Nasz rozmówca ostro ocenia osoby, które nie przestrzegają covidowych obostrzeń.
To jest kpina z przepisów, kpina z państwa oraz z tych, którzy się szczepią i wobec osób, którym zafundujemy koronawirusa
— stwierdza.
Dr Sutkowski podkreśla, iż „po prostu nie pojmuję, że możemy się zachowywać tak egoistycznie i w zupełnie anarchistyczny sposób postępować w obiegu społecznym”.
Nie rozumiem, jak można kpić z tego wszystkiego, co jest ważne dla nauki i wierzyć w te bzdury, które wygłasza się na temat szczepionek. To są rzeczy karygodne
— uważa ekspert.
Do wielu z tych osób nie dociera kompletnie nic, bo ci ludzie nawet nie dają szansy, żeby docierało, gdyż wiedzą lepiej.
— dodaje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/570795-lekcewazenie-obostrzen-sutkowski-to-jest-kpina-z-panstwa