Niezła awanturka się rozpętała po tym, jak Jarosław Jakimowicz „ujawnił”, że zmarły przed 10 laty aktor Krzysztof Kolberger był homoseksualistą. Piszę „ujawnił” w cudzysłowie, bo ta sprawa sekretem nie była. I to nie za przyczyną Kolbergera, który – jak zauważył Jakimowicz – swoimi skłonnościami się nie afiszował, nie namawiał innych do złego. Ale o jego męsko-męskim romansie opowiadali świadkowie, którzy widzieli, jaką tragedię przeżywali bliscy aktora.
Ujawnianie homoseksualizmu nieżyjących już znanych ludzi stało się stałym elementem propagandy gejowskiej. Chodzi oczywiście o wywołanie wrażenia, że dewiacja nie tylko jest normą, ale jest powszechna wśród najcenniejszych dla społeczeństwa grup.
W tego typu zestawieniach znanych osób, które miały jakoby homoseksualne skłonności,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/565002-gej-niepelnowartosciowy-ujawnianie-homoseksualizmu