Tragiczne zdarzenie, a następnie… medialna burza! Afgańskie dzieci zatruły się grzybami w ośrodku dla cudzoziemców, a portal oko.press pisał nawet o śmierci jednego z chłopców, oskarżając przy tym polską stronę. Rewelacje te podały dalej inne redakcje, aż w końcu poseł Lewicy zarzucał traktowanie ludzi „jak w obozie koncentracyjnym”. Okazało się to fake newsem! „Żadne z afgańskich dzieci, które trafiły do warszawskiego CZD po zatruciu grzybami nie zmarło” - dementuje resort zdrowia. Sąd wyraził zgodę na przeszczep wątroby jednemu z afgańskich chłopców - powiedział PAP burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński.
Afgańskie dzieci zatruły się grzybami. Oko.press podaje fake newsa!
W poniedziałek portal oko.press, a w ślad za nim także inne redakcje, podały informację o śmierci chłopca z Afganistanu, który zatruł się grzybami w ośrodku dla cudzoziemców.
Według Pauliny Olszanki, 36-letniej Australijki polskiego pochodzenia, dziennikarki freelancerki, a także wykładowczyni dziennikarstwa w warszawskim Collegium Civitas, która pomagała Mohammadowi i jego rodzinie, uchodźcy dostawali tylko dwa posiłki dziennie i byli po prostu głodni. (…) Rodzina próbowała się dożywić grzybami. Zebrali je w lasku, w którym znajduje się ośrodek, bez wychodzenia na zewnątrz (czego im nie wolno robić). Nikt ich nie uprzedził, że grzyby mogą być trujące
— opisano wydarzenia w ośrodku dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku.
W tekście pojawiła się również ocena. Obwiniono za to polską stronę.
Ta historia nie mieści się w głowie, aż trudno w nią uwierzyć. Ale zebrane informacje potwierdzają, że do tragedii afgańskiej rodziny mogło dojść nie bez winy polskiej strony
— czytamy.
Gawkowski pisze o traktowaniu ludzi… „jak w obozie koncentracyjnym”
Sensacyjny tytuł o śmierci chłopca został podany dalej w Onecie, a poseł Lewicy rzucał już oskarżenia, pisząc o traktowaniu ludzi… jak w „obozie koncentracyjnym”!
Państwo zawiodło na całego! Byli głodni i dostawali za mało jedzenia w ośrodku dla uchodźców! Traktowanie ludzi jak w obozie koncentracyjnym! Wstyd i hańba dla Polski!
— napisał szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Resort zdrowia dementuje doniesienia o śmierci chłopca!
Proszony o komentarz do sprawy rzecznik resortu powiedział PAP, że stanowczo dementuje doniesienia o śmierci chłopca z Afganistanu po zatruciu grzybami w ośrodku dla cudzoziemców.
Proszę media o więcej szacunku w przekazywaniu informacji dotyczących pacjentów, weryfikowanie przekazu i nierozpowszechnianie niepotwierdzonych doniesień
— powiedział Andrusiewicz.
Taki komunikat przekazano również na Twitterze. MZ odpowiadał w ten sposób bezpośrednio na tekst oko.press.
Sąd wyraził zgodę na przeszczep wątroby
Sąd wyraził zgodę na przeszczep wątroby jednemu z afgańskich chłopców z ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku, który zatruł się grzybami - powiedział PAP burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. Dawcą ma być krewna chłopca, która nie jest z nim spokrewniona w linii prostej.
Jak przekazał PAP burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński w przypadku jednego z chłopców z ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku, który zatruł się grzybami, zgodę na przeszczep musiał wydać sąd. Dawcą płata wątroby ma być bowiem krewna chłopca, która nie jest z nim spokrewniona w linii prostej.
Zgodnie z ustawą o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów pobranie komórek, tkanek lub narządu od żywego dawcy na rzecz osoby niebędącej krewnym w linii prostej, rodzeństwem, osobą przysposobioną lub małżonkiem, wymaga zgody sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania lub pobytu dawcy, wydanego w postępowaniu nieprocesowym, po wysłuchaniu wnioskodawcy oraz po zapoznaniu się z opinią Komisji Etycznej Krajowej Rady Transplantacyjnej.
Wszystko jest na dobrej drodze. Jeżeli badania potwierdzą, że faktycznie dawca się nadaje, to sąd już wszystko zaaprobował. Obyśmy dotrwali i zdążyli z czasem do szczęśliwego finału
— przekazał PAP Tusiński.
Wiceszef MSZ: Wszystko wskazuje na to, że to był wypadek
Wszystko wskazuje na to, że to był wypadek i dzieci oraz rodzice w ośrodku dla cudzoziemców zjadły grzyby, których pochodzenia i działania nie znali; lekarze walczą, żeby dzieci wrócił do zdrowia - poinformował w poniedziałek w Radiu Zet wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
Wiceszef MSZ pytany w radiu ZET, czy rząd monitoruje sytuacje w ośrodku dla cudzoziemców, odparł, że ośrodek nadzoruje Urząd do Spraw Cudzoziemców i MSWiA. Podkreślał, że wszystkie potrzeby, w tym żywieniowe, osób przebywających w ośrodku są zapewnione.
Miała miejsce tam tego typu sytuacja bardzo dramatyczna. Te osoby znajdują się w kwarantannie, są zamknięte w ośrodku, ale takim, w którym jest dostęp do zieleni, do lasu. Niestety miała miejsce tragiczna sytuacja, wynikła na pewno z niewiedzy czy pewnego rodzaju braku doświadczenia dotyczącego funkcjonowania tutaj, na ziemi polskiej
— relacjonował Przydacz.
Są dzieci, które są poszkodowane na skutek spożycia grzybów. One w trybie pilnym zostały objęte odpowiednią opieką, są w szpitalach i mam nadzieję, że wszystko będzie z nimi w porządku
— dodał.
Wiceszef resortu dyplomacji zapewnił, że Urząd do Spraw Cudzoziemców będzie badał, jak doszło do wypadku.
Wszystko na ten moment wskazuje na taką sytuację - rodzice z dziećmi, poruszając się po lesie, spacerując, wbrew zasadom zaczęły spożywać grzyby, których pochodzenia i działania nie znali. Wszystko wskazuje na to, że jest to tragiczny wypadek, ale cały czas lekarze walczą o to, żeby te dzieci wrócił do zdrowia
— mówił wiceszef MSZ.
Według moich informacji także i rodzice spożywali te grzyby. W momencie, kiedy pracownik zauważył, że coś takiego ma miejsce, zainterweniował, przerwał ten proceder i wezwał karetkę pogotowia, zadziałał błyskawicznie. W tym momencie trwa walka o ich zdrowie w szpitalu
— dodał Przydacz.
UdSC: Uczulimy Afgańczyków, aby nie spożywali produktów nieznanego pochodzenia
O sprawę PAP zapytała rzecznika UdSC Jakuba Dudziaka.
W placówce w Dębaku pięciu obywateli Afganistanu zgłosiło się do lekarza z problemami żołądkowymi. Nie poinformowali o zjedzeniu grzybów. W oparciu o zgłoszone dolegliwości lekarz rozpoczął leczenie objawów. Następnego dnia, w związku z pogorszeniem stanu zdrowia do ośrodka wezwano karetki pogotowia. Osoby, których stan zdrowia tego wymagał objęte zostały specjalistyczną opieką medyczną w szpitalu
— poinformował.
Dudziak zaznaczył, że obywatele Afganistanu przebywający w ośrodku w Dębaku nie zgłaszali uwag dotyczących wyżywienia.
W związku z tym nieszczęśliwym wypadkiem, pracownicy ośrodków dla cudzoziemców uczulą obywateli Afganistanu, aby nie spożywali produktów niewiadomego pochodzenia
— zapowiedział.
Rzecznik UdSC wyjaśnił, że ewakuowani obywatele Afganistanu po przybyciu do Polski otrzymali obiad składający się z dwóch dań oraz suchy prowiant.
Po zakwaterowaniu w ośrodkach dla cudzoziemców mają oni zapewnione trzy posiłki dziennie, składające się z urozmaiconych składników o odpowiedniej kaloryczności m.in. nabiału, mięsa, warzyw, owoców i napojów. Wyżywienie jest także zgodne z normami kulturowymi i religijnymi. W przypadku jakichkolwiek problemów, mieszkańcy ośrodków mogą zawsze liczyć na pomoc pracowników placówek
— zapewnił.
Uchodźcy z Afganistanu w Polsce
Po ewakuacji afgańskich współpracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego oraz polskiej dyplomacji, pod opieką Urzędu do Spraw Cudzoziemców znajduje się 1021 obywateli Afganistanu. Afgańczycy przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców oraz w placówkach wojewodów wyznaczonych do odbycia kwarantanny, na którą trafiają po wjeździe do Polski. W ośrodkach mają zapewnione zakwaterowanie, wyżywienie, środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową (ubrania, zabawki dla dzieci itp.).
kpc/PAP/oko.press/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/564385-afganskie-dzieci-zatruly-sie-grzybami-wybuchla-burza