Wojciech Cejrowski wygrał spór z władzami Gdańska, które nie wyrażały zgody na jego obecność na Jarmarku Dominikańskim. Podróżnik pochwalił się tą informacją w filmie, który opublikował na Facebooku.

Podróżnika mogliśmy spotkać co roku, gdy odbywał się Jarmark Dominikański w Gdańsku. Cejrowski sprzedawał swoje książki i spotykał się z sympatykami.

W 2019 roku opublikował film na YouTube, z którego wynikało, że władze miasta „wyrzuciły go z jarmarku”.

Stałem, ale przyszła władza. Gdańsk powiedział won!

— powiedział Cejrowski.

„Obywatel wygrał z władzą”

Jak poinformował Cejrowski w zamieszczonym ostatnio na Facebooku filmie, otrzymał orzeczenie sądu i decyzję, z której wynika, że ma prawo do stania na ulicy Długiej, tyle czasu ile uważa za stosowne.

Animozje wobec mnie pani prezydent miasta Gdańsk nie mają znaczenia. Obywatel wygrał z władzą. Bardzo mnie to cieszy

— podkreślił.

„Jest to kłamstwo”

Głos w sprawie podróżnika zabierał wcześniej rzecznik prasowy prezydenta miasta Gdańska – Daniel Stenzel.

Wzywam pana Cejrowskiego do zaprzestania pomawiania prezydent Dulkiewicz, jakoby „przysłała na niego sześciu umundurowanych ludzi”. Jest to kłamstwo. Prezydent nawet nie wiedziała o tym, że pan Cejrowski sprzedaje w tym miejscu książki

— mówił.

Jak zaznaczył Stenzel, „był to rutynowy patrol, który kontroluje wszystkich nielegalnie handlujących, szczególnie teraz w okresie jarmarku”. Zwrócił także uwagę, że Cejrowski nie uregulował należnej opłaty, która dałaby mu możliwość handlowania.

Został pouczony i poproszony o zmianę miejsca. Mandatu nie dostał

— informował rzecznik prasowy gdańskiego ratusza.

CZYTAJ TAKŻE: Afera wokół Cejrowskiego. Słynny podróżnik odpowiada na tłumaczenia wiceprezydenta Gdańska: „Gó…o prawda”

mm/tvp.info