”Przeprowadzona kontrola wykazała wszelkie możliwe nadużycia: brak wpisu wyjścia dzieci na zewnątrz, brak zgody rodziców na udział w tego rodzaju wydarzeniu” – informuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odnosząc się do sprawy Szkoły Podstawowej nr 1 w Dobczycach, której uczniowie zostali zaciągnięci na „Tour de Konstytucja”. „Wobec pani dyrektor i wobec nauczycieli, którzy brali udział w tym mityngu podpisałam zgodę na prowadzenie postępowań wyjaśniających” – informuje małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szok! Na imprezę w ramach „Tour de Konstytucja” spędzono dzieci z przedszkola i szkoły. Usłyszały brednie o aborcji i prezydencie
Przeprowadzona kontrola wykazała wszelkie możliwe nadużycia: brak wpisu wyjścia dzieci na zewnątrz, brak zgody rodziców na udział w tego rodzaju wydarzeniu. To są wszystko wykroczenia poza przepisy prawa stwierdzone przez kuratora, które też spowodowały wniosek samego burmistrza z opcji opozycyjnej o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec pani dyrektor i to postępowanie dyscyplinarne właśnie się toczy
— mówi Czarnek.
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak doprecyzowuje:
W tej chwili są wnioski na komisję dyscyplinarną. Wobec pani dyrektor i wobec nauczycieli, którzy brali udział w tym mityngu podpisałam zgodę na prowadzenie postępowań wyjaśniających – postępowania wyjaśniające są przed dyscyplinarnymi. W tej chwili ma to swój bieg.
Równocześnie napisałam do burmistrza Dobczyc, który wyraził się publicznie, że mimo że to on skierował wniosek na komisję dyscyplinarną pani dyrektor, to równocześnie potem w odpowiedzi na moje sugestie, że powinien ją zawiesić, powiedział, że nie zawiesi, dopóki komisja dyscyplinarna się nie zakończy, co jest kompletnym nieporozumieniem, dlatego że komisja dyscyplinarna czasem obraduje długo. Są różnego rodzaju sytuacje – zdarzają się takie, że osoba, która ma stanąć przed komisją dyscyplinarną przedstawia kolejne dowody na to, że nie może się stawić, czyli np. L4 itd. Więc nie tędy droga
— relacjonuje.
Napisałam do pana burmistrza pismo informujące o tym, jakie może podjąć kroki, jak również informacje z mojej strony jasną deklarację, że przy takiej sytuacji, jaka miała miejsce pozostawienie tej pani dyrektor na stanowisku bez zawieszenia według mnie w ogóle nie powinno mieć miejsca. Ja sobie nie wyobrażam tego, żeby we wrześniu ta pani otworzyła szkołę. Jasno to panu burmistrzowi powiedziałam
— dodaje małopolska kurator.
„Tę sprawę traktuję jako recydywę”
Barbara Nowak podkreśliła, że to nie pierwszy raz, kiedy wspomniana pani dyrektor „wykazała się brakiem odpowiedzialności za dzieci, czyli naruszyła ich bezpieczeństwo”.
To zdarza się po raz drugi. Poprzednio też miała sprawę dyscyplinarną, którą z tego co pamiętam ministerstwo umorzyło, co nie oznacza, że wykazało, że jest niewinna, i ta pani pozostała na swoim stanowisku. Wina jednak, jaką stwierdziłam, była niezaprzeczalna i tę sprawę traktuję jako recydywę
— zaznacza.
Poprzednio pan burmistrz panią dyrektor zawiesił w pełnieniu funkcji. W tej chwili najwyraźniej nie chciał. Odpowiedzi na to moje pismo jeszcze od pana burmistrza nie otrzymałam
— informuje.
Jak informował wcześniej portal wPolityce.pl, dzieci zostały przyprowadzone na spotkanie w ramach „Tour de Konstytucja” w Dobczycach, aby wysłuchać m.in. z sędziego Waldemara Żurka bez wiedzy rodziców. Co więcej, wychowawcy nie zakończyli spotkania z działaczami politycznymi nawet wtedy, gdy ci przekonywali uczniów, że walka z turystyką aborcyjną jest „niezgodna z konstytucją”.
CZYTAJ TAKŻE:
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/561123-tylko-u-nas-co-z-udzialem-dzieci-w-tour-de-konstytucja