„Myślę, że nie ma teraz w Polsce nastrojów rewolucyjnych. Chce się je sztucznie podgrzewać” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, politolog, wykładowca KUL.
CZYTAJ TAKŻE: Nieznany sprawca podpalił punkt szczepień i siedzibę Sanepidu w Zamościu. Premier zapowiedział surowe kary za tego typu akty
„Łatwo wywołać destabilizację”
Zapytaliśmy prof. Rybę, czy możliwe jest, że podpalenie mobilnego punktu szczepień i siedziby Sanepidu w Zamościu oraz awantura w Grodzisku Mazowieckim zostały zainicjowane przez wewnętrzne grupy, bądź były inspirowane przez obce służby np. rosyjskie.
Nie zdziwiłbym się, gdyby to były jakieś zradykalizowane grupy opozycyjne w Polsce. Ale nie tej opozycji prawicowej, tylko właśnie wręcz przeciwnie. Proszę sobie przypomnieć radykalizację działań w czasie Strajku Kobiet – Komitet Obrony Demokracji, Obywatele RP
— stwierdza ekspert.
Ja nie mówię, że oni to czynili, tylko chciałbym zauważyć, iż takie proste stwierdzenie, że to antyszczepionkowcy i tylko tyle, może być błędne. Pan redaktor sugeruje też zaangażowanie służb zewnętrznych. Wcale bym się nie zdziwił, bo sytuacja na tym tle jest napięta, więc łatwo wywołać destabilizację
— dodaje.
Jak zaznacza prof. Ryba „w tym sensie wszystko jest możliwe”.
Oczywiście to jest na tle realnego sporu, czy emocji, które ludzie wytykają. Pamiętajmy, że tu nie chodzi tylko o to, czy szczepić się, czy nie. Ale tu też chodzi o to, że do opinii publicznej docierają mocne informacje, że jednak wirus był z laboratorium a koncerny farmaceutyczne były obecne kapitałowo w Wuhan. Wychodzą też skandale, związane z przeszłością działalności różnych koncernów
— zauważa politolog.
Dochodzi do tego lockdown, który praktycznie na całym świecie strasznie frustruje ludzi, bo są ograniczane wolności. Nawet zakładając, że z konieczności, to mimo wszystko życie staje się bardzo trudne, a czasem nieznośne. Te wszystkie rzeczy zsumowane mogą dać pewnym grupom albo czynnikom zewnętrznym taką okazję do tego, żeby sytuację w Polsce destabilizować
— podkreśla.
Dalsza eskalacja konfliktu możliwa?
Prof. Ryba był również pytany, czy podobne sytuacje mogą zdarzyć się w przyszłości oraz czy istnieje zagrożenie eskalacji konfliktu na tle szczepień.
Myślę, że nie ma teraz w Polsce nastrojów rewolucyjnych. Chce się je sztucznie podgrzewać. Nie ma przecież napięcia np. z powodu bezrobocia, czy skrajnej biedy
— mówi.
Próbuje się eskalować nastroje na tej kanwie (szczepień – red.). Proszę zwrócić uwagę, że media liberalne naciskają na rząd, żeby wprowadził obowiązkowe szczepienia, wiedząc, że Polacy mają jednak takie wolnościowe spojrzenie i im bardziej ktoś naciska, tym większa rodzi się podejrzliwość
— uważa prof. Ryba.
Po prostu chcą wywołać konflikt społeczny. A takie incydenty są rzadkie i podejrzewałbym, że przez kogoś zaplanowane a nie spontaniczne. Kreują konflikt, który ma wywrócić tę władzę
— dodaje.
CZYTAJ TAKŻE:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560964-czy-ktos-chce-wykorzystac-antyszczepionkowcowryba-odpowiada