Gdy zostanie dowiedzione, że także w przypadku młodszych dzieci szczepionka przeciw COVID-19 jest bezpieczna i skuteczna, będziemy myśleć o ich szczepieniu; najpewniej wtedy szczepionka wejdzie do ich programu szczepień - powiedział członek Rady Medycznej dr Konstanty Szułdrzyński.
CZYTAJ TAKŻE:
O to, jaka będzie dolna granica wieku, jeśli chodzi o szczepionkę przeciw COVID-19, dr Konstanty Szułdrzyński pytany był w środę na antenie Radia Plus.
W tej chwili szczepionka w Europie i na świecie dopuszczona jest - tylko jedna, Pfizera - od 12. roku życia, a to oznacza: „od ukończonych 12 lat”. Program szczepień te dzieci obejmie. Pozostałe zastosowania, czyli u dzieci młodszych, są na razie w fazie badań
— mówił.
Jak dodał, dopiero wtedy, kiedy zostanie dowiedzione, że także w przypadku młodszych dzieci szczepionka jest „bezpieczna i skuteczna”, będzie można myśleć o ich szczepieniu.
Najpewniej wtedy ta szczepionka przeciwko koronawirusowi wejdzie do programu szczepień u dzieci. Obowiązkowych czy nieobowiązkowych - zobaczymy. Ale będzie częścią pakietu, tak jak szczepimy przeciwko odrze, gruźlicy i całej reszcie
— powiedział.
Pytany, o jakiej perspektywie mówimy, dr Szułdrzyński odparł, że zależy to od tego, kiedy producenci zakończą swoje badania.
Takie badania - zazwyczaj, razem z obserwacją wyników - trwają ok. 9 miesięcy
— poinformował.
Dopytywany, czy ten pomysł był już dyskutowany na Radzie Medycznej, dr Szułdrzyński odparł, że jeszcze nie.
W tej sytuacji jest wystarczająca ilość problemów
— dodał.
Będziemy się znowu szczepić przeciw COVID-19?
Członek Rady Medycznej powiedział także, że szczepienie przeciw COVID-19 będzie potrzeba powtarzać co jakiś czas.
U większości ozdrowieńców widać, że po roku odporność jest dobra i utrzymuje się. Więc zapewne będzie powyżej roku. Co do szczepionki, miejmy nadzieję, że to będzie co najmniej 2-3 lata
— mówił.
Dr Szułdrzyński był dopytywany, czy Rada Medyczna zakłada, że co 2-3 lata będziemy się szczepić.
Nic nie zakładamy w tej chwili. Teraz obserwuje się osoby zaszczepione i sprawdza się jak długo utrzymuje się odporność. Im rzadziej trzeba będzie się szczepić, tym większa jest szansa, że ta odporność będzie możliwa uzyskania w całym społeczeństwie. Przecież nikt nie będzie chciał biegać co roku do szczepienia. Wydaje się, że takiej konieczności nie ma.
— podkreślił.
Poruszona została także kwestia obostrzeń.
Należy zwolnić ze wszystkich obostrzeń osoby, które nabyły odporność na koronawirusa
— powiedział dr Szułdrzyński.
Prowadzący „Sedno Sprawy” w radiu Plus, zapytał swojego rozmówcę o to, jak długo będzie jeszcze obowiązywał nakaz zasłaniania nosa i ust w publicznych pomieszczeniach zamkniętych m.in. w sklepach.
Żeby opanować pandemię mamy dwa rozwiązania do dyspozycji: szczepienia i dystans społeczny. Dopóki nie uzyskamy odporności populacyjnej, należy zostać przy maseczkach w miejscach, gdzie jest wysokie ryzyko zakażenia
— stwierdził ekspert, dodając, że odporność populacyjna może być uzyskana w przypadku zaszczepienia 70 proc. dorosłych.
mm/PAP/radioplus.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/553320-szczepienia-przeciw-covid-19-beda-z-nami-na-stale