Czy wyobraźnia literacka ma granice? Sądząc po manifeście międzynarodowego PEN Clubu z 2019 r., „Literatura jest równie wolna jak sen czy marzenia”. A wyobraźnia pisarza powinna być nieograniczona. Ale od tego czasu liczni literaci zostali przemieleni przez maszynkę lewicowej wojny kulturowej, która napiera z niewyobrażalną wcześniej siłą. Do tego stopnia, że amerykański PEN Club wziął ich w obronę.
Samozwańczy recenzenci właściwych stosunków rasowych i klasowych w literaturze z wielkim entuzjazmem doszukują się w poezji i prozie objawów przywłaszczenia kulturowego (cultural appropriation), stereotypów i podszywania się pod inne kultury i rasy (zwane othering), mizoginii, homo- i transfobii, rasizmu, seksizmu i wszystkich pozostałych, modnych ostatnio izmów.
Jedną z…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/551150-pisarze-pod-pregierzem-lepiej-byc-po-bezpiecznej-stronie