Kazimierz Marcinkiewicz postanowił przypomnieć światu o swoim istnieniu. Kiedyś był szefem rządu, teraz w krótkich gatkach i rękawicach bokserskich postanowił błysnąć na ringu. – Nikt nie traktuje tego poważnie, tak absurdalny jest ten pomysł – komentuje Jerzy Polaczek, były minister w rządzie Marcinkiewicza.
Długo nie było o nim słychać. Najwyraźniej uznał, że za długo. Były szef rządu w czerwcu stoczy walkę bokserską z Rafałem Collinsem, jednym ze znanych telewidzom braci prowadzących firmę zajmującą się wizualnym tuningiem samochodów, podczas charytatywnej gali sportów walki.
Jestem człowiekiem doświadczonym w walkach. Akurat nie bokserskich, ale pamiętajmy, że w boksie bardzo ważna jest głowa. U mnie sfera mentalna jest bardzo mocna. Mam mentalność zwycięzcy
– chwalił się w rozmowie ze sport.pl Kazimierz Marcinkiewicz. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/547746-od-premiera-do-boksera-znokautowal-swoj-wizerunek