W czwartek rząd ogłosił zaostrzenie obowiązujących obostrzeń związanych z walką z pandemią koronawirusa. O soboty 27 marca zamknięte zostaną nie tylko salony fryzjerskie i kosmetyczne, ale też wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane. To spowodowało, że do placówek ruszyły tłumy, a przy kasach zaczęły ustawiać się długie kolejki.
CZYTAJ TAKŻE:
Nowe obostrzenia
Od najbliższej soboty, 27 marca zamknięte zostaną sklepy meblowe i budowlane powyżej 2 tys. metrów kwadratowych - poinformował w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Dostępne pozostać mają składy budowlane. W sklepach obowiązywać mają nowe limity klientów - 1 osoba na 20 m kw.
Otwarte pozostaną placówki handlowe i pocztowe, ale zaostrzony zostanie limit klientów, którzy mogą w jednym momencie przebywać na ich terenie.
Tłumy w marketach budowlanych
Po ogłoszeniu kolejnych restrykcji, szybko zaczęły zapełniać się parkingi przed sklepami budowlanymi. Między alejkami przemieszczały się duże grupy klientów, a przed kasami ustawiały się kolejki kupujących. Pracownicy oczekują, że największe tłumy pojawią się w sklepach wieczorem.
To, co dzieje się w sklepach, które od soboty mają zostać zamknięte, na bieżąco relacjonują internauci. Wielu z nich zwraca uwagę na absurdalność sytuacji podkreślając, że sklepy zostaną zamknięte na dwa tygodnie, a nie na zawsze.
„Mówiłem Ci już, że ten dywanik z IKEA jest symbolem mojej indywidualności i wiary w wolność jednostki?”
— napisał Andrzej Hrechorowicz.
Tysiące lemingów w IKEA! W sklepie „pierwszej potrzeby”! A później??? Rząd nie radzi sobie z pandemią.
Serio. Ikea to chyba rodzaj świątyni, gdzie trzeba być osobiście. Do ludzi nie dociera że można tam kupić przez neta z dostawą za paręnaście złotych. Jeszcze trochę i pyknie nam 40 tys.
Castorama, IKEA i OBI mają być zamknięte! Ludziom nagle zabrakło mebli!
Meble za zapas kupują? Zużyją im się przez te dwa tygodnie czy co?
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/544663-szturm-na-sklepy-budowlane-gigantyczne-kolejki-przy-kasach