Świat doby social mediów się uwstecznia. Dziś wybitne jednostki nie wyznaczają nowych trendów z taka siłą, co jeszcze 15-20 lat temu. Decyduje masa, często głupich, mało błyskotliwych opinii – byle wypowiadanych głośno. Liczy się wrzask i liczba. Nawała nawet wielkiej głupoty jest zauważalna i staje się elementem medialnego jazgotu nazywanego „debatą publiczną”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dobrym przykładem jest dyskusja, jaka rozgorzała wokół odznaczenia państwowego dla Roberta Lewandowskiego nadanego przez prezydenta. Bo tu nie ma czego kontestować. Wybitny sportowiec został uhonorowany przez głowę państwa. To wszystko. Można tylko pogratulować i oddać hołd. I to bez względu na to, kto pełni urząd prezydenta RP. Możemy się różnić, ale nauczmy się szanować instytucje. Z tego samego powodu krytycznie podchodziłem do wszelkich odmów przyjmowania lub zwracania odznaczeń w przeszłości.
Beksiński miał rację
Krótkie formy ery social-mediów robią jednak swoje. Uczestnicy wirtualnych zapasów w błocie są w stanie pojmować rzeczywistość tylko po linii sporu MY-ONI. W ich percepcji nie mieści się poszanowanie dla cudzych osiągnięć czy powagi państwa. Ludzie potrafią nienawidzić z czystej zawiści. Niżsi wyższych, głupi mądrych, otyli szczupłych, przeciętni utalentowanych. Można to jednak temperować, tłumić, najczęściej przez zasłanianie się skromnością i pragnieniem pozostania w cieniu. To jednak wyłazi, zwłaszcza gdy nadarza się jakakolwiek okazja do ukąszenia po kostkach. Teraz przeciętność uzyskała swoją tubę. Medialna ochlokracja jeszcze nigdy nie była tak silna. Tyle że liczba ćwierknięć nie inspiruje, nie zachwyca, nie pcha świata do przodu.
Jak pisał pod koniec ubiegłego wieku (i własnego życia) nieodżałowany Tomasz Beksiński:
Publiczność chamska i nienażarta.
Nie powtórzę jednak „pora umierać”. Na szczęście idolami - przynajmniej dla części społeczeństwa - są jeszcze tacy ludzie jak Robert Lewandowski, a nie p. Hartwich. Imienia nie pamiętam.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/544191-iksinscy-oburzeni-krzyzem-dla-lewego-przecietnosc-ma-tube