10 lat temu poszukiwanie bohaterów niepodległościowego podziemia przez IPN stało się sprawą narodową. Polska zaczęła spłacać dług wobec swoich najlepszych synów.
To pewna przewrotność, ale historia poszukiwań na warszawskiej Łączce zaczęła się… we Wrocławiu. Gdy ponad dekadę temu trwały prace na cmentarzu Osobowickim w stolicy Dolnego Śląska, mało było osób, które rozumiały, jak wielka rzecz tam się dzieje. Kierujący poszukiwaniami prof. Krzysztof Szwagrzyk był wówczas naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN oraz pełnomocnikiem prezesa ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. Trudno w to uwierzyć, ale nastawienie do tych prac było wówczas, delikatnie mówiąc, chłodne. O sprawie oszczędnie informowały lokalne media, pojawiały się suche notki na stronie instytutu. Nikt nie umiał i właściwie nie miał też ochoty tłumaczyć, co się dzieje, więc w komunikatach podawano bezpośredni numer do prof. Szwagrzyka.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/541292-dekada-prawdy-wykleci-stali-sie-czescia-kultury-popularnej