Wiele osób zebrało się w sobotę wieczorem na Rynku Głównym w Krakowie w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów dotyczących aborcji. Według policji zgromadzenie przebiegło bez większych incydentów.
CZYTAH RÓWNIEŻ: Niepoważne! Jest zakaz zgromadzeń, a Trzaskowski nadaje z Nowogrodzkiej: „PiS zgotował piekło kobietom. Jestem tutaj jako prezydent Warszawy”
Agresywne hasła w Krakowie
Manifestacja rozpoczęła się na Rynku Głównym, potem demonstranci przeszli ulicami Grodzką i Franciszkańską. Według nieoficjalnych danych w zgromadzeniu, określanym przez organizatorów jako spacer, wzięło udział około 2,5 tysiąca protestujących.
Podczas protestu skandowano „Rząd na bruk”, „Nie zamkniecie wszystkich nas”, „Nie będę chciała, to nie urodzę”, „Solidarność naszą bronią”. Padały też słowa niecenzuralne.
Podczas spotkania na Rynku jedna z protestujący mówiła, że jest zawiedziona wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego i przyszła tam, aby wyrazić swój protest i zdenerwowanie.
Ja w tym kraju nie do końca chcę mieć dzieci, choć bym je chciała. Po pierwsze, bo jestem lesbijką, po drugie nie chciałabym urodzić chorego dziecka (…). Urodziłam się tutaj, mieszkam całe życie i chciałabym nadal tu mieszkać, ale jeśli mój rząd nie respektuje moich praw, to jestem wkurzona i wyjadę, chyba że coś się zmieni i mam nadzieję, że się zmieni
— powiedziała.
Starsza kobieta zaznaczyła, że przyszła na protest nie dla siebie, ale dla swoich córek i syna.
Nigdy w życiu nie chciałabym, żeby moje dzieci musiały stanąć przed wyborem, czy wyjechać z tego kraju, żeby bezpiecznie usunąć ciążę, która będzie zagrażała mojej córce bądź mojej synowej
— przekonywała.
Kolejna z przemawiających mówiła: „Dramatem to jest życie w państwie, które cię nienawidzi, życie w państwie, które życzy ci tortur, lęku i strachu”.
Nic nie wiecie o naszych dramatach, nic nie wiecie o naszych marzeniach, nic nie wiecie o kraju, w którym chciałybyśmy żyć, nic nie wiecie o kraju, w którym chciałybyśmy rodzić dzieci, nic nie wiecie o nas
— krzyczała.
Niecenzuralne okrzyki pod adresem abp. Jędraszewskiego pojawiły się pod Oknem Papieskim przy ul. Franciszkańskiej 3. Swoją aprobatę dla takiego pokazu chamstwa wyraził… prof. Leszek Balcerowicz.
Protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów dotyczących aborcji odbyły się w sobotę także w innych miastach Małopolski, m.in. Tarnowie i Myślenicach.
Protesty we Wrocławiu
Kilka tysięcy osób zgromadziło się w sobotę wieczorem na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, aby wyrazić sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo aborcyjne. Część manifestujących przyszła z wieszakami, które zawieszono na bramie Pałacu Arcybiskupiego.
Pierwsza wrocławska manifestacja odbyła się w piątek przed Dworcem Głównym PKP. Stamtąd uczestnicy udali się w kierunku Ostrowa Tumskiego, gdzie znajduje się siedziba wrocławskiej kurii. W okolicy mostu Tumskiego drogę zablokował im jednak kordon policji. Zgromadzeni zawrócili i udali się na plac Solidarności pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości.
W sobotę demonstranci postanowili zebrać się bezpośrednio na placu Katedralnym.
Nie odpuszczamy! Dziś w nocy idziemy na spacer z wieszakami na Ostrów Tumski do prawdziwych sponsorów Piekła Kobiet!
-– zapowiadali organizatorzy protestu.
Manifestacja na Ostrowie Tumskim pod hasłem „Noc wieszaka” zgromadziła kilka tysięcy osób. Uczestnicy zabrali ze sobą transparenty z hasłami „Myślę, czuję, decyduję”, „Nie będę żywą trumną”, „To jest wojna”. Skandowali m.in.: „Episkopacie, zostaw nasze gacie”, „Walczcie z wirusem, nie z kobietami”, „Rewolucja jest kobietą”, „Nie dla piekła kobiet”, „Nielegalny jest Trybunał”.
Część manifestujących przyniosła ze sobą wieszaki, które symbolizują nielegalną aborcję i zawiesiła je na bramie przed Pałacem Arcybiskupim. Uczestnicy zapalili też znicze przed wejściem do archikatedry.
Organizatorzy przez cały czas trwania zgromadzenia apelowali do uczestników o niegromadzenie się w jednym miejscu i spacerowanie dookoła Ostrowa Tumskiego przy zachowaniu dystansu.
Na miejscu była też policja, która poprzez megafony informowała manifestujących o stanie epidemii i obowiązku zakrywania ust i nosa.
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Wyrok TK wywołał protesty w wielu miastach w Polsce.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/523530-histeria-przeciw-wyrokowi-tk-bluzgi-pod-oknem-papieskim