„Skończyły się wakacje, ludzie wrócili do domów, do pracy, do szkół. Wszystko zaczęło się mieszać i mamy efekt” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Włodzimierz Gut, biolog, specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii, profesor nauk medycznych, odnosząc się do wzrostów zachorowań na koronawirusa w Polsce.
CZYTAJ TAKŻE:
Wzrosty zachorowań
Według ostatnich danych resortu zdrowia, w niedzielę kolejnych 910 osób zostało zakażonych koronawirusem. Z kolei w sobotę odnotowano rekordową liczbę przypadków – 1002. Dopytywany o to, skąd taki wzrost zakażeń, prof. Gut ocenia, że to wynik powrotu ludzi do „normalnego trybu życia”.
Wakacje minęły, wszystko wróciło. Młodzież się spotyka, uruchomiły się wszystkie zaległości – wesela, imprezy rodzinne i tym podobne, więc wzrost liczby zakażonych jest normalnym zjawiskiem. Proszę zobaczyć, gdzie idą chorzy? Kierują się do lekarzy. Lekarz idzie tam, gdzie pracuje – do szpitala, albo domu opieki
– mówi prof. Włodzimierz Gut.
Grypa pogorszy sytuację?
Biolog odnosi się także do problemu podobieństwa grypy do koronawirusa i nałożenia się na siebie dwóch epidemii. Podkreśla, że zarówno w przypadki Covid-19, jak i grypy, zasady bezpieczeństwa i higieny są takie same.
Jak będziemy zachowywać się przyzwoicie, to te same metody chronią również przed grypą. Przyjęte zasady dotyczą ogólnie wirusów oddechowych. To nie jest tak, że te zasady, leki działają tylko na koronawirusa. One działają na wszystko. Oczywiście, tam, gdzie jest możliwość uodpornienia, to się uodparnia, ale bez przestrzegania podstawowych zasad higieny i bezpieczeństwa, będziemy mieli wzrosty zachorowań
– zauważa biolog.
Drugi lockdown w Polsce?
Niepokojące informacje napływają od naszych europejskich sąsiadów. W Czechach padł kolejny rekord zakażeń, brytyjski resort zdrowia mówi o „krytycznym punkcie” i możliwości drugiego lockdownu. Z kolei w Hiszpanii mieszkańcy Madrytu protestują przeciwko restrykcjom ws. przemieszczania się. Prof. Gut pytany o to, jaki scenariusz może wydarzyć się w Polsce ocenia, że drugiego ogólnopolskiego lockdownu nie będzie, a rząd pozostanie przy regionalnym zaostrzaniu obostrzeń.
Pierwszy lockdown był po to, żeby ludzie mogli się przygotować, a przede wszystkim tam, gdzie się da, stworzono warunki bezpiecznej pracy, bezpiecznego transportu. Reszta zależy od ludzi. Jak nic nie zrobili, to wszystko zaczyna się od nowa. Jeśli zrobili, jest bezpiecznie
– zaznacza profesor.
W mojej ocenie nie będzie pełnego lockdownu. Wszędzie robi się regionalizację. Tam, gdzie jest taka potrzeba, dociska się ograniczenia
– dodaje prof. Włodzimierz Gut.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/518441-drugi-lockdown-prof-gut-nasze-zachowanie-jest-kluczowe