Czy to rzeczywiście jest walka o ludzką godność, prawdę i dobro, czy jednak kolejna odsłona walki z władzą i doktryną Kościoła? Ks. Lemański przekręca, prowokuje i manipuluje. W obszernym wywiadzie dla dodatku „Gazety Wyborczej” jakim jest „Duży Format”stwierdza, że tęcza nie obraża Chrystusa, ks. Jan Twardowski nie poczułby się obrażony flagą LGBT na pomniku Chrystusa przed kościołem św. Krzyża, a za niechęć wobec osób LGBT odpowiada wg niego: „skrajna prawica, obecnie rządzący i w jakieś mierze Kościół”.
CZYTAJ TEŻ:
Nawoływanie do buntu wobec Kościoła?
Słynący z kontrowersyjnych poglądów ks. Wojciech Lemański postanowił udzielić wywiadu, w którym atakuje Kościół. Stwierdza w nim:
„Polski Kościół mogą zmienić jedynie wierni, nie biskupi i księża. Portfelem i nogami. Jeśli wybiorą inną parafię, nie dadzą na tacę albo nie otworzą drzwi na kolędzie, ksiądz nic nie zrobi.
Brzmi jak nawoływanie do buntu wiernych? Kościół nie jest od tego, żeby dostosowywać się do tymczasowych mód i podążać za modnymi obecnie trendami czy ideologiami. Ks Lemański jednak ubolewa nad tym, że starsi księża nie rozumieją obecnych czasów a przez to, że wychowują młodych i przekazują im sobie fobie i poglądy. Najgorzej wg kapłana wygląda podejście do osób LGBT.
Większość księży to osoby starsze i dopiero się uczą, że mamy na świecie gejów, lesbijki, prawosławnych, buddystów, niewierzących, a w Niemczech odprawia się msze dla LGBT
—mówi.
Ogromna większość Polaków to osoby niezdecydowane, które środowiska LGBT nie znają lub nie rozumieją. Ale przez Polskę toczy się walec propagandy. Incydent z homofobiczną furgonetką upubliczniła TVP. Wykorzystali zabezpieczony przez policję obraz z wnętrza samochodu, odpowiednio wyeksponowali wulgaryzmy Margot i dodali ujęcie, jak jeden z aktywistów unosi do góry nóż
—oskarża kapłan.
Z jego słów wynika, że aktywista LGBT nie jest winny, za TVP już tak. Specyficzna logika…
Obrona tęczowej flagi
Ks. Wojciech Lemański twierdzi, że tęczowe flagi nie obrażają Chrystusa i on sam nie ma z nimi żadnego problemu. Podkreśla też, że Kościół jest współodpowiedzialny za agresję wobec osób homoseksualnych
Gdy zobaczyłem flagę na Syrence i pomniku Kopernika, nie wzbudziło to we mnie żadnych emocji. Tęcza nie obraża. Ale gdy przeczytałem manifest, miałem głęboką nadzieję, że nie ma go pod bazyliką św. Krzyża. Ale był i moja wyrozumiałość się skurczyła.(…) hasła „je..ie się” na pomniku Chrystusa już trudno mi bronić
—przyznał.
Dodał, że mimo iż nie pobiera takich wulgaryzmów to jednak „Najważniejsze: zawsze być ze słabszymi”.
Atak na Kościół
Ks. Lemański oskarża tez Kościół w Polsce o słabość, miałkość i brak zrozumienia dla osób LGBT.
Nie ma już duchownych na miarę Wyszyńskiego, Macharskiego czy Muszyńskiego. Episkopat choruje na brak autorytetu i odwagi, którą – chyba jako ostatni – potrafił zaprezentować biskup Pieronek. Kto dziś powie w Kościele, że wstydzi się za milczenie Konferencji Episkopatu wobec tego, jak rządzący demontują kolejny fragment państwa prawa i demokracji? Polski Kościół nie reaguje na oznaki brutalizacji życia publicznego, tym samym ponosząc za to współodpowiedzialność
—powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
Skrytykował też Episkopat Polski za dokument na temat LGBT.
Bo to w tej chwili robi się z osób LGBT wroga publicznego numer jeden. Gdyby ten dokument nie powstał, ludzie by pytali, co Kościół ma na ten temat do powiedzenia. Niestety okazało się, że w miejsce prostego wezwania do szacunku i powstrzymania się od agresji oraz przemocy Episkopat zafundował wiernym obszerny i niezrozumiały elaborat. Zamiast duszpasterskich wskazówek biskupi chcą otworzyć poradnie dla pseudonaukowej terapii
—oskarżył, mimo iż słowa o leczeniu osób LGBT są medialną manipulacją.
Ks. Lemański stwierdził też, że za nasilającą się niechęć wobec lesbijek, gejów czy osób trans odpowiada:
Skrajna prawica, obecnie rządzący i w jakiejś mierze Kościół. Nie reagują na agresję, więc ona rośnie. I nie uczymy szacunku i akceptacji dla innych.
Kapłan radzi też i uczy, by być otartym na ludzi.
Spotkanie z człowiekiem odmiennego wyznania, rasy, religii czy orientacji seksualnej może cię tylko ubogacić
—podkreśla.
Jak widać, ks. Wojciech Lemański nie stroni od zdecydowanej krytyki Kościoła. Trudno to zrozumieć, biorąc pod uwagę, że cały czas jest księdzem.
aes/”Gazeta Wyborcza” Duży Format
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/517550-ks-lemanski-w-gw-maci-tecza-chrystusa-nie-obraza