Mam wrażenie, że nie ma takich środowisk i nie ma takich instytucji, poza nazwami, które z jednej strony szeroko ogarniałyby dorobek papieża, a z drugiej strony robiły wszystko, by mógł on trafiać nie tylko do naukowców, czy teologów, ale również do tych środowisk, gdzie problem kultury, czy tożsamości ma ogromne znaczenie. To co się dzieje jest nieproporcjonalnie małe w stosunku do tego, co pozostawił nam Jan Paweł II - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Piotr Jaroszyński, filozof, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
WPolityce.pl: Dziś obchodzimy ważną rocznicę 100-lecia narodzin Jana Pawła II. Takie daty zawsze skłaniają do refleksji nad tym jakie przesłanie zostawił nam papież Polak i do czego dziś przede wszystkim powinniśmy wracać.
Prof. Piotr Jaroszyński: Jan Paweł II urodził się 100 lat temu. Według mnie jest to okazja, by zastanowić się nad tym, w jakiej mierze Jego dziedzictwo i Jego dorobek nie tylko religijny, ale też artystyczny i filozoficzny został przez nas przyjęty. Nie robiłem takich badań, ale w moim przekonaniu dziedzictwo św. Jana Pawła II jako całość, jest bardzo słabo asymilowane i nie przekłada się na postawę i ciągłość tradycji duchowej kolejnych pokoleń. To jest niezwykle przykre dla kogoś, kto zna dziedzictwo i ogromny dorobek Jan Pawła II. Wobec tego można czuć tylko bezsilność, nie da się nikogo zmusić, by studiował Jana Pawła II.
Może nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ogromny jest ten dorobek, znamy najwyżej kilka ważniejszych homilii, encyklik i przede wszystkim cytatów.
Pamiętam jak kiedyś byłem w jednej z bibliotek w Rzymie i zobaczyłem całe półki dzieł Jana Pawła II. To robi ogromne wrażenie. Mnóstwo dzieł w różnych językach, na różne tematy. To jest tak potężne dziedzictwo, że pewnie trzeba byłoby kogoś zaprowadzić za rękę do takiej biblioteki i pokazać tę ogromną ilość książek i dzieł jakie papież po sobie pozostawił. Główny problem polega na tym, że te rzeczy muszą być teraz na różne sposoby asymilowane, przetrawiane, a następnie powinny się stawać inspiracją do konkretnych działań i twórczości. To jednak wymaga pracy i odpowiedniego środowiska. Mam wrażenie, że nie ma takich środowisk i nie ma takich instytucji, poza nazwami, które z jednej strony szeroko ogarniałyby dorobek papieża, a z drugiej strony robiły wszystko, by mógł on trafiać nie tylko do naukowców czy teologów, ale również do tych środowisk, gdzie problem kultury czy tożsamości ma ogromne znaczenie. Dorobek papieski i sposób odnoszenia się do podstawowych zagadnień ważnych i interesujących dla człowieka powinien trafić na podatny grunt – to jest np. szkoła, kościoły, duże instytucje i placówki kulturalne oraz uniwersytety. Wszędzie jest dużo miejsc, które powinny być otwarte i powinny chłonąć dziedzictwo Jana Pawła II. To co się dzieje jest jednak nieproporcjonalnie małe w stosunku do tego, co pozostawił nam Jan Paweł II.
Co więc dzieje się ze spuścizną po Janie Pawle II? Jak jest on teraz odbierany?
Obecnie ma miejsce ukierunkowanie na odbiór papieża jako wielkiego Polaka. Mówi się też o największym z rodu Słowian, itp. Tego typu określenia mają zwolnić nas z zagłębienia się w Jego twórczość, co wymaga i wykształcenia i pracowitości. Weźmy pod uwagę to, jak się analizuje słynną homilię z Placu Zwycięstwa w Warszawie. Pamiętamy z niej słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. Ta homilia jest niezwykle bogata w sensie teologicznym, filozoficznym, historycznym, literackim, teatralnym i wreszcie retorycznym. Została ona natomiast zachowana w pamięci zbiorowej tylko jako bardzo ładny zwrot, który zrobił wrażenie. To sława „Tej ziemi” – rozumiane jako polskiej ziemi. Cały kontekst tej homilii nie został z niej wydobyty. Są potężne zaniedbania. Tego nie wypełni się jednorazowym świętem, to musi wejść w strukturę i metodykę nauczania oraz recepcji nawiązywania do tych idei i myśli jakie zostawił nam św. Jan Paweł II. To był człowiek wielostronnie uzdolniony. Idee, które podejmował dotykały spraw teologicznych, inne spraw filozoficznych. Dzieła „Miłość i odpowiedzialność”, oraz „Osoba i czyn” – to są znakomite rozprawy filozoficzne. Jan Paweł II był też wspaniałym poetą, teologiem i w ogóle myślicielem. Tak naprawdę dziedzictwo jakie pozostawił nam Jan Paweł II dotyczy całości naszego życia.
Jan Paweł II, jaszcze jako kard. Karol Wojtyła, podkreślał, że polskość i katolicyzm są nierozerwalne. Dzisiaj na naszych oczach próbuje się rozrywać te dwa zrośnięte ze sobą elementy.
Karol Wojtyła był z krwi i kości Polakiem. Dla niego, a więc dla kogoś, kto pochodził ze środowiska patriotycznego i kto rodzi się w czasie, gdy Polska odzyskuje niepodległość, przywiązanie do tradycyjnie rozumianej polskości i wiary jest niezwykle ważne. Karol Wojtyła był świadom tego, że urodził się w przełomowym dla Polski momencie. Przyszedł na świat w maju, wtedy trwała wojna polsko-bolszewicka. Ten dramatyzm dziejów Polski wychodzącej z rozbiorów poprzez przeszkodę bolszewicką, jest dla Niego żywą historią, to zostaje na całe życie. Poczucie polskości ludzi żyjących w tym czasie było zakorzenione niezwykle głęboko. Z tych ludzi nic nie wyrwie polskości, ani strach, ani nieszczęścia, ani okupacja, ani komunizm. Karol Wojtyła, później Jan Paweł II, doskonale wiedział, że polskości nie będzie bez chrześcijaństwa.
Rozmawiała Agnieszka Ponikiewska
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/500754-prof-jaroszynski-jan-pawel-ii-to-wiecej-niz-wielki-polak