Ósmy raz Fundacja Feminoteka będzie 14 lutego zwracać uwagę Polaków na przemoc seksualną, która dotyka dziewczęta i kobiety na całym świecie. Dwadzieścia kobiet tańcem na holu Senatu chce przebić się do powszechnej świadomości z hasłem „Tylko TAK oznacza zgodę. Seks bez zgody to gwałt”.
CZYTAJ TAKŻE:
Zapowiadają, że będą domagać się zmiany definicji gwałtu w polskim prawie. Jako, że ta akcja jest częścią składową wydarzenia, które ma mieć miejsce w wielu zakątkach świata, chciałabym zwrócić uwagę przedstawicielek Fundacji na bardzo ważny aspekt edukacji seksualnej typu B od wielu lat funkcjonującej w szkołach krajów Europy Zachodniej, Azji, Ameryk. Wychowanie seksualne tam realizowane zakłada rozbudzanie popędu seksualnego od narodzin. Namawia do eksperymentowania i to częstego, aby możliwie jak najszybciej poznać swoje preferencje seksualne. Dziewczynki i kobiety mają być stale gotowe do podjęcia życia seksualnego i dlatego w wieku dojrzewania oferuje się im środki antykoncepcyjne i tabletki poronne, a w ostateczności aborcję, nazywaną oszukańczo prawem prozdrowotnym. Dziewczynki i kobiety są traktowane instrumentalnie. Mają być gotowe w razie, gdy ktokolwiek tylko ich zapragnie. Standardy WHO kładą nacisk na skupianie uwagi na budzeniu i zaspokajaniu popędu płciowego. Ogniskują zainteresowania człowieka od najmłodszych lat na własnej seksualności. Sztucznie rozbudzanie potrzeby muszą znaleźć gdzieś swoje zaspokojenie. Nic dziwnego, że ogromnie wiele dzieci szuka kontaktów seksualnych nie tylko z rówieśnikami. Jak wskazują dane policji na całym świecie, dochodzi do wykorzystywania tej gotowości na seks przez dorosłych przestępców seksualnych, czyli pedofili. Ogromnie wiele dzieci jest wykorzystywanych w przemyśle pornograficznym. Niepokój budzi nie tylko wykorzystywanie seksualne i przemoc wobec dziewczynek, ale także chłopców. Wychowanie seksualne typu B poniosło spektakularną klęskę. W Anglii po kilkunastu latach takiej seksualizacji więcej nieletnich zachodzi w ciążę, wiele więcej jest zachorowań na choroby weneryczne, dokonywanych aborcji. W Polsce realizujemy wychowanie seksualne typu A, czyli takie, gdzie uczy się, aby podejmować decyzje o związkach seksualnych w sposób odpowiedzialny, w poszanowaniu partnerów. Promuje się wstrzemięźliwość przedmałżeńską i stałość w związku małżeńskim. Uczciwie traktuje się dziewczęta i kobiety informując o ubocznych skutkach zdrowotnych i zagrożeniach przy podjęciu współżycia przed osiągnięciem pełnej dojrzałości płciowej. Młodych mężczyzn uczy się szacunku do kobiet równocześnie wskazując, że tylko seks w związku, gdzie jest więź emocjonalna i miłość potrafi być pięknym przeżyciem ubogacającym.
Cenię każdy objaw troski o drugiego człowieka, widzę potencjał w proteście Pań z Feminoteki, które protestują przeciwko przemocy seksualnej wobec kobiet. Diagnozuję genezę przedmiotowego traktowania dziewcząt w sferze seksualnej, w błędach wychowawczych zawartych w pomyśle na permisywną seksualizację dzieci promowaną przez ideologów gender, LGBTQ. W Polsce mamy do czynienia z próbami przeszczepienia szkodliwych eksperymentów wychowania seksualnego modelu B wcielającego w życie pomysły zboczeńca seksualnego Kinseya, czy też Ch. Dammitta, który przyznał się do sfałszowania badań, na których oparto twierdzenia ideologii gender. Proponuję paniom z Feminoteki i wszystkim zainteresowanym dobrem dzieci, ich prawidłowym i harmonijnym rozwojem, a także profilaktyką działań patologicznych, w tym przemocowych wspólne działanie. Wszelkie próby wprowadzania do szkół, do przestrzeni publicznej programów, które zamiast przygotowywać do podjęcia obowiązków dorosłych, deprawują poprzez traktowanie drugiej osoby jako obiektu spełniania zachcianek seksualnych, powinny być społecznie potępione. Zacznijmy od zaraz. Proszę - wesprzyjcie Panie z Feminoteki rodziców z Gdańska, Warszawy, Słupska, Poznania. Pokażmy, że potrafimy wspólnie zadbać o bezpieczeństwo młodych Polaków.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/486250-tylko-u-nas-nowak-odpowiada-na-akcje-fundacji-feminoteka