Weronika Rosati wzięła udział w panelu „Przemoc codzienna i niecodzienna” na XI Kongresie Kobiet, gdzie opowiedziała o przemocy, jakiej miała doświadczyć będąc w związku z Robertem Śmigielskim. Zdaje się, że nie spodobało się to byłej partnerce Śmigielskiego, która zaatakowała aktorkę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzaskowski na Kongresie Kobiet: „Moja żona mówi, że zamiast kwiatów wolałaby, żebym zachował się w sposób bardziej odpowiedzialny”
Przypomnijmy, że Rosati o swojej sytuacji opowiedziała w rozmowie z jedną z gazet już w marcu. Od tamtej pory toczy walkę z byłym partnerem o prawa do opieki nad ich córką Elizabeth.
Panel z udziałem Weroniki Rosati odbył się w ramach działań „Centrum Przemoc vs. Siła Kobiet”. W dyskusji brały udział również Eliza Michalik, Gabriela Lazarek i Anita Dziedzic-Kucharska.
Rosati mówiła o tym, co skłoniło ja do wyznania i podjęcia działania.
Chciałam, żeby było o tym głośno, żebyśmy przestali myśleć, że to normalne, że facet nas bije. Osoby, które podważają relacje ofiar, to nasi najwięksi wrogowie. W moim przypadku punktem zwrotnym był moment, gdy zostałam uderzona z dzieckiem na rękach. Wtedy pomyślałam, że muszę je chronić
— mówiła podczas Kongresu Kobiet Rosati.
Rany na ciele się goją, siniaki znikają, ale te na duszy nigdy. Wyznanie tego, czego doświadczyłam, kosztowało mnie bardzo wiele. Jestem żywym dowodem na to, co spotyka ofiarę przemocy po tym, jak głośno o niej powie. Ciepłe słowa dostałam od kobiet, które same doświadczyły przemocy. Osoby, które nie bardzo miały z nią styczność, zepsuły robotę
— stwierdziła aktorka, odnosząc się do hejtu, jaki spadł na nią po udzieleniu wywiadu.
W trakcie jej wystąpienia głos zabrała kobieta z sali. Okazało się, że była to była partnerka i matka dziecka Roberta Śmigielskiego. Kobieta stwierdziła, że słowa, które Rosati wypowiedziała w marcowym wywiadzie na temat przemocy, są krzywdzące dla pozostałych dzieci Śmigielskiego oraz jego partnerek.
Na Kongresie zjawiła się po to, żeby na żywo usłyszeć wyznanie Rosati. Według niej, jej były partner ma ośmioro dzieci z czterema różnymi partnerkami.
Operujecie tu stereotypami. Co da opowiadanie, że mężczyźni są źli, a kobiety dobre? Współczuję pani byłemu partnerowi
— oświadczyła była partnerka Śmigielskiego, co wywołało oburzenie na sali, a uczestniczki kongresu próbowały przerwać kobiecie i wyprosić ją z sali, mówiąc o tym, że nie ma miejsca dla osób, które bronią sprawców przemocy.
Zdaniem Rosati, była partnerka Śmigielskiego nic o niej nie wie i „nie wie, co się działo w jej życiu, a publicznie chciała ją obrzucić błotem”.
Chciała mnie zawstydzić. Podobnie jak mój były partner, który próbował mnie zastraszać. To też jest forma przemocy, żeby ofiara bała się cokolwiek powiedzieć
— oceniła aktorka.
wkt/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/464828-weronika-rosati-skrytykowana-na-kongresie-kobiet