Ta informacja brzmi alarmująco. Wydawało się, że syfilis jest już zapomnianą chorobą. Jednak nic bardziej mylnego. W Europie w zastraszającym tempie rośnie liczba zachorowań na mocno zapomnianą chorobę weneryczną. Najwięcej zachorowań notuje się wśród osób homoseksualnych.
Europejskie Centrum Prewencji i Kontroli Chorób poinformowało, że w ostatnich latach w Europie wzrosła liczba zachorowań na syfilis. Sytuacja jest niebezpieczna, bo panuje powszechne przekonanie, że została już wykorzeniona, a przynajmniej daleko odsunięta od europejskich granic. Okazuje się, że nie.
Po raz pierwszy od 2010 roku kraje Unii Europejskiej zadeklarowały odnotowanie większej liczby przypadków syfilisu niż AIDS
—informuje rp.pl.
To nie koniec złych wiadomości. W 2017 roku w państwach członkowskich UE zarejestrowano 33 189 potwierdzonych przypadków kiły (7,1 zachorowań na 100 tys. ludności). Ta tendencja wzrostowa utrzymuje się od kilku lat.
Jak informuje „Rzeczpospolita”:
W ciągu dziesięciu lat (2010–2017) liczba zachorowań wzrosła o 260 tys., czyli aż 70 proc.
Co warte odnotowania choroba ta dotyczy głównie osób homoseksualnych.
Największe nasilenie choroby dotyczy mężczyzn homoseksualnych (67 proc.), a także mężczyzn heteroseksualnych (13 proc.).
Kraje, w których wzrost zachorowań jest największy, to Islandia, Niemcy, Hiszpania, Wielka Brytania i Malta.
Czy w Polsce mamy czego się obawiać. Niestety tak.
Liczba zdiagnozowanych pacjentów z kiłą przekroczyła w 2017 roku 1,5 tys., a niektóre regiony (jak np. Pomorze) odnotowały nawet czterokrotny wzrost zachorowań.
ann/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/458962-wraca-syfilis-zarazaja-sie-glownie-osoby-homoseksualne