Kazimierz Marcinkiewicz ma kolejne problemy z komornikiem. Tak bywa w przypadku dłużników alimentacyjnych. Niedawno groziła mu licytacja mieszkania, został wezwany do prokuratury, teraz komornik próbował odebrać mu rower w trakcie zawodów sportowych. Mamy następną odsłonę sporu byłego małżeństwa. Były premier jest winny byłej żonie już ponad 100 tys. zł.
Były premier wziął udział w zawodach triathlonowych „Ironman”. Mało brakowało, a Kazimierz Marcinkiewicz by ich nie ukończył. Co się stało? Jak twierdzi, jego była żona Izabela Olchowicz, nasłała na niego komornika. Ten w czasie zawodów chciał zabrać… rower!
Triathlon to bieganie, pływanie i jazda na rowerze. Nic więc dziwnego, że bez tego środka transportu nie da się ukończyć tych zawodów. Kaz był więc w poważnych tarapatach.
Cieszę się w ogóle, że wystartowałem, bo moja stalkerka wymusiła na komorniku odebranie mi roweru w czasie zawodów. Ciśnienie od razu 200
—napisał Marcinkiewicz Na Instagramie.
Na szczęście startuję na nie swoim rowerze i mam w telefonie ma to dowód. Stres jednak jak wiecie wynikom nie pomaga
—dodał.
Komornik mnie zostawił. Zawody ukończyłem. Z jeszcze większym zaangażowaniem wracam do treningów
—napisał były premier na swoim koncie na Instagramie tuż po ukończeniu zawodów.
Na odpowiedź internautów nie musiał długo czekać.
Brawo, jak będzie potrzeba to rower Panu pożyczę, my ”alimenciarze ” musimy trzymać się razem
—napisał jeden z internautów.
Z takim wsparciem Kaz nie zginie. A telenowela o perypetiach byłego premiera ie będzie mieć końca.
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/451244-upadek-komornik-dorwal-marcinkiewicza-na-zawodach-ironman