Jan Hartman, Krzysztof Pieczyński, Beata Tadla, Joanna Scheuring-Wielgus, wystąpili 16 stycznia na scenie podczas demonstracji przeciwko rzekomo propagowanej przez TVP mowie nienawiści. Przy okazji oskarżali TVP i przypisywali TVP i Kościołowi psujcie zycia społeczno-politycznego w Polsce.

To jest ta walka z mową nienawiści?! Pieczyński przed siedzibą „Wiadomości” TVP: Kościół podzielił Polaków. Jest wrogiem postępu

w środę wieczorem grupa osób zebrała się przed siedzibą TVP, aby protestować przeciwko propagandzie i mowie nienawiści, jaka według nich panuje w telewizji publicznej. Pod siedzibą TVP pojawili się także jej byli pracownicy, wśród niech Beata Tadla. Prezenterka przez kilka lat prowadziła Wiadomości TVP, teraz oskarża dziennikarzy swojej byłej redakcji o „kłamliwe i pogardliwe kreowanie rzeczywistości”.

Nie jestem tutaj sama, jestem z kolegami, których pisowska miotła zmiotła na samym początku tej kadencji

—podkreśliła Tadla w rozmowie z WP.

Mówiła też, że protestuje nie tylko przeciwko temu, jak wyglądał poniedziałkowy materiał „Wiadomości” o mowie nienawiści, ale też przeciwko temu, co się stało z dziennikarstwem w TVP.

Protestuję przeciwko temu co ludzie pracujący tam ( mówiła pokazując na okna TVP) i ludzie, którzy nimi sterują zrobili z naszym zawodem. Jest mi po prostu przykro i wstyd

—stwierdziła oskarżając:

Skala propagandy, kłamstwa i manipulacji jest nie do wyobrażenia.

Po powrocie do domu Tadla wróciła do swoich przeżyć z protestu i napisała na swoim profilu na Facebooku:

To było trudne… Staliśmy przed miejscem, w którym spędziliśmy lata, a teraz byliśmy tam zaprotestować przeciwko temu, w co się zamieniło… Dziennikarstwo to relacjonowanie świata, a nie jego kreowanie! I to w tak obrzydliwym, kłamliwym, pogardliwym wydaniu! Pomachaliśmy tym, co patrzyli na nas z okien budynku przy Powstańców…

—napisała na Facebooku Beata Tadla.

I tak niezależna, według siebie, dziennikarka jednoznacznie opowiedziała się politycznie…

Według organizatorów manifestacji, jej celem było przede wszystkim „uczczenie chwilą ciszy pamięć prezydenta Gdańska. Mówiono jednak dużo i to wcale nie o tragicznie zmarłym Pawle Adamowiczu.