To był impuls, żeby zacząć jeździć i ruszyć na Kresy. Pochodzę z domu, w którym historia zajmowała poczesne miejsce. Prawdziwa historia Polski. Mój tata urodził się we Lwowie, babcia była sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim, dziadek należał do NSZ i AK, potem był zesłany do Workuty
— mówi portalowi wPolityce.pl Katarzyna Wróblewska, autorka książki „Rajd Katyński. Twardziele z Polską w sercach”, motocyklistka, w „cywilu” właścicielka kancelarii finansowej. Ukończyła 10 Rajdów Katyńskich, jeden raz pełniła rolę komandora i raz komandora trasy standard.
wPolityce.pl: Skąd się u Pani wzięła pasja do jazdy motocyklem?
Myślę, że ludzie, z urodzenia, dzielą się na stacjonarnych i mobilnych. W moim przypadku najłatwiej zrzucić zatem sprawę na geny. Urodziłam się z takim uszkodzeniem, czyli miłością do jazdy. Wszelkiej jazdy – obojętnie, jak prowokacyjnie to zabrzmi. Moi rodzice w podróż poślubną pojechali na rowerach, tam też powołali mnie do życia. Naturalną koleją rzeczy ja jestem w ciągłej podróży… A, że motocykl pozwala na poznawanie świata wielozmysłowo – to jak go nie kochać? Chociaż jeździć na motocyklu zaczęłam bardzo późno, bo ciągle myślałam, że jestem zbyt szalona, by wsiadać na moto… Dziś wiem, ile lat straciłam bezpowrotnie…
Co sprawiło, że pierwszy raz wzięła Pani udział w Rajdzie Katyńskim? Dowiedziałam się o rajdzie jeszcze nie będąc motocyklistką. To był impuls, żeby zacząć jeździć i ruszyć na Kresy. Pochodzę z domu, w którym historia zajmowała poczesne miejsce. Prawdziwa historia Polski. Mój tata urodził się we Lwowie, babcia była sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim, dziadek należał do NSZ i AK, potem był zesłany do Workuty. W domu od zawsze mówiło się, że zbrodnia w Katyniu była w 1940 roku oraz kto kogo mordował. Rajd Katyński umożliwiał dotknięcie prawdziwej polskiej historii, więc trzeba było pojechać…
Czy można dobrze się przygotować do Rajdu Katyńskiego?
Nie, nie można. Można próbować. To jest trzy tygodnie jazdy po różnych drogach, przy każdej pogodzie. Wiele tysięcy kilometrów. Jak rajd jest krótki, to 6 tysięcy. Jak długi, to 10 tysięcy, choć zdarzyło się ponad 12 tysięcy. Tylko Pan Bóg wie, co się może wydarzyć. Człowiek może tylko próbować przewidzieć. Przygotowuje motocykl, pakuje się i rusza ku wielkiej niewiadomej. To samo dotyczy organizacji całego rajdu, nie tylko uczestnictwa. Jest tak wiele zmiennych, że nie da się wszystkiego przewidzieć i można zaliczyć spektakularne wpadki. Ale trzeba uczciwie powiedzieć, że rajd jest tak pomyślany, żeby był trudny i nieprzewidywalny. To, oprócz jego historycznych i patriotycznych treści stanowi o uroku i niepowtarzalności Rajdu Katyńskiego.
Rajd Katyński to przygoda dla wszystkich?
Nie, na pewno nie. Może to zabrzmi brutalnie, ale Rajd Katyński jest dla ludzi z charakterem. – Dla których Idea jest ważniejsza od wygody. Warunki na rajdzie szybko weryfikują nasze wyobrażenia o sobie. Rajdowcy, którzy podczas rajdu, stanęli oko w oko ze swoimi słabościami, a wcześniej byli przywiązani do myśli o sobie, że są „naj”, nigdy więcej na rajd nie wrócą. Suma niewygód i trudności na rajdzie, po kilku dniach, daje prawdziwą diagnozę człowieka. Nie da się „grać” twardziela w nieskończoność.
Pełniła Pani rolę komandora Rajdu Katyńskiego i rolę komandora trasy standard. Na czym polegają te role?
Komandor Rajdu Katyńskiego podejmuje ostateczne decyzje dotyczące organizacji i przebiegu rajdu oraz uczestników. Organizuje kontakty i współpracę w zakresie celów rajdu z miejscowymi władzami, przedstawicielami placówek dyplomatycznych i służb granicznych poszczególnych krajów będących na trasie rajdu. Zatwierdza trasę i plan rajdu. W uzasadnionych przypadkach może podjąć decyzję o zmianie trasy i planu, jednakże z zachowaniem terminu trwania rajdu. Decyduje o wyróżnieniu i nagrodzeniu uczestnika. I najsmutniejsze: Decyduje o wykluczeniu uczestnika z rajdu. Komandor Trasy jest zastępcą Komandora Rajdu. W razie nieobecności Komandora Rajdu podejmuje wszelkie decyzje związane z rajdem. Organizuje uroczystości i przedsięwzięcia o charakterze patriotycznym oraz szkoleniowo-edukacyjnym. Prowadzi kolumnę motocykli po ustalonej trasie. Ustala prędkości na trasie przejazdu, a także organizuje przedsięwzięcia w zakresie porządku i bezpieczeństwa w trakcie tankowania paliwa oraz w miejscach zatrzymań i noclegów. Ustala i egzekwuje porządek dnia. Decyduje o sposobie ochrony posiadanego mienia. W 2017 roku Rajd Katyński do Moskwy jechał jako całość, a potem rozdzielał się na dwie trasy: Irkucką i Standard. W moim przypadku po prostu dowodziłam trasą Standard, bo Komandor Rajdu dowodził trasą Irkucką.
Koledzy rajdu nie byli zazdrośni, że kobieta pełni te role? Chętnie wykonywali pani polecenia?
Powiem żartobliwie: w moim odczuciu koledzy, którzy by mi zazdrościli pełnienia tych funkcji raczej na rajd nie pojechali. Ponadto, jak to w życiu, bardziej można zazdrościć tych „nazw”, niż tej pracy, jaka się z konkretnym zadaniem wiąże. A tak zupełnie na poważnie, jak się ma do czynienia z mężczyznami bez kompleksów, to są w stanie wytrzymać babskie dowództwo. Na moją „obronę” ma tylko fakt, że przejechałam 11 Rajdów Katyńskich i w związku z tym trudno znaleźć drugą osobę z tak dużym doświadczeniem. Dodatkowo współorganizowałam 6 rajdów pomagając Wiktorowi Węgrzynowi (twórcy i wieloletniemu Komandorowi Rajdów Katyńskich), następnie jeden rajd organizowałam korzystając z Jego telefonicznych wskazówek, a ostatnie dwa rajdy, z konieczności, tworzyłam sama. Z natury jestem mało kapryśna i raczej konkretna, dlatego Rajdowcy jakoś ze mną wytrzymywali. Ponadto na ostatnim rajdzie miałam świetnego Komandora Trasy – Darka Domagałę, który umiał przetłumaczyć mężczyznom słowa Pani Komandor. Trzeba jeszcze powiedzieć otwarcie, że jako kobiecie łatwiej mi zarządzać używając prośby niż groźby, choć oczywiście zdarzało się, że trzeba było „na ostro” stawiać na swoim. Ale skoro XVIII Rajd Katyński dojechał do celu i szczęśliwie powrócił, to znaczy że najważniejszy jest szacunek do celów Rajdu Katyńskiego i łącząca nas pasja.
Not. TP
Zapraszamy na spotkanie promocyjne książki autorstwa Katarzyny Wróblewskiej „Rajd katyński. Twardziele z Polską w sercach”. Spotkanie odbędzie się w piątek, 19 października o godzinie 17.30. w Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia (ul. Marszałkowska 21/25). Wstęp wolny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/417280-wroblewska-rajd-katynski-jest-dla-ludzi-z-charakterem