Elity europejskie zamykają się nie tylko na dziedzictwo Kościoła ale też na prawdę o człowieku, na to, jakim jest on bytem i jak funkcjonuje społecznie
– mówi prof. Paweł Skibiński w rozmowie z wPolityce.pl, podczas kongresu “Europa – kryzys I nadzieja”.
wPolityce.pl: Jaki jest cel konferencji „Europa - kryzys i nadzieja”?
Prof. Paweł Skibiński: Konferencję organizują dwie zaprzyjaźnione instytucje Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” i „Teologia Polityczna”. Myśl jest prosta - wracamy do tradycji wzbogacenia Dnia Papieskiego także pod względem intelektualnym. Jednym z zagadnień, którym zajmował się św. Jan Paweł II była kwestia wspólnoty europejskiej jako doświadczenia politycznego i duchowego. Dzisiejsza konferencja jest więc komentarzem do tych dwóch aspektów papieskiej myśli i działalności.
Zgodnie z tytułem konferencji, Europa jest kryzysie?
Trzeba przyznać, że obrady nie przebiegają w atmosferze bardzo optymistycznej. Uczestnicy konferencji sformułowali dwa problemy - kryzysu politycznego, którego wyrazem jest Brexit, a z drugiej strony kryzysu duchowego, czyli napięcia między chrześcijaństwem, a dzisiejszą instytucjonalną i społeczną rzeczywistością Europy, która dziś kulturowo od swego chrześcijańskiego dziedzictwa w znacznej mierze się odcina. Te dwa napięcia wymuszają refleksję na temat tego, co my - jako Polacy i jako katolicy - mamy w tej sytuacji zrobić. Wychodzimy z naszego doświadczenia i próbujemy zrozumieć cały zachodzący proces i kontekst wydarzeń.
W swojej wypowiedzi mówił Pan o potrzebie budowania nowych elit.
Stoimy pod tym względem przed bardzo ważnymi wyzwaniami, więc to nie tylko mój głos. Osobiście nie mam możliwości oddziaływania na rozwiązania instytucjonalne w Brukseli czy Strasburgu, ale czuję odpowiedzialność za współtworzenie atmosfery kulturowej w Europie. Jednym z elementów problemu, z którym obcujemy jest kryzys moralny elit europejskich, mówił o tym przekonująco na konferencji Dariusz Karłowicz. W związku z tym niezbędne jest edukowanie nowych elit. Nowych nie tylko w znaczeniu jakościowym, ale po prostu nowych pokoleń, które będą w stanie uniknąć błędów, które popełniały elity dotychczasowe.
Czy można stworzyć nowe elity nie myśląc o kwestiach ekonomicznych? Czy można to zrobić bez prostego podejścia, że trzeba mieć pieniądze i przekonana, że należy uczyć ludzi zarabiania tych pieniędzy?
Jest to realizm. Można powiedzieć, że katolicki realizm, który mówi, że trzeba mieć środki finansowe, by realizować pewne cele, w tym cele duchowe. Ale mimo świadomości, że trzeba mieć środki finansowe, należy również zdawać sobie sprawę, że one nie załatwią wszystkiego. Posiadanie nawet ogromnych środków materialnych w momencie, gdy nie wie co chce się zrobić, nie załatwi naszych problemów. Chyląc czoła przed wyzwaniami ekonomicznymi, należy pamiętać, że najważniejsze jest wyzwanie intelektualne. Należy rozpoznać nową sytuację, w której jesteśmy i podjąć stosowne działania.
Mamy dziś do czynienia z wyczerpaniem się koncepcji kulturowej, wyznaczonej w Oświeceniu, która daleko posunęła się w kwestionowaniu chrześcijaństwa. Zamknięcie się na wymiar transcendentalny rzeczywistości, tak ważny dla św. Jana Pawła II, zaowocowało tym, że elity europejskie zamykają się nie tylko na dziedzictwo Kościoła ale też na prawdę o człowieku, na to, jakim jest on bytem i jak funkcjonuje społecznie. Prawda, której uczy nas Kościół w tym zakresie jest taka, że człowiek jest zarówno bytem materialnym jak i duchowym. Ma swój wymiar doczesny i transcendentny. Jeżeli zapominamy o jednym z tych elementów, to zaczyna się poważny kłopot.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Elity europejskie zamykają się nie tylko na dziedzictwo Kościoła ale też na prawdę o człowieku, na to, jakim jest on bytem i jak funkcjonuje społecznie
– mówi prof. Paweł Skibiński w rozmowie z wPolityce.pl, podczas kongresu “Europa – kryzys I nadzieja”.
wPolityce.pl: Jaki jest cel konferencji „Europa - kryzys i nadzieja”?
Prof. Paweł Skibiński: Konferencję organizują dwie zaprzyjaźnione instytucje Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” i „Teologia Polityczna”. Myśl jest prosta - wracamy do tradycji wzbogacenia Dnia Papieskiego także pod względem intelektualnym. Jednym z zagadnień, którym zajmował się św. Jan Paweł II była kwestia wspólnoty europejskiej jako doświadczenia politycznego i duchowego. Dzisiejsza konferencja jest więc komentarzem do tych dwóch aspektów papieskiej myśli i działalności.
Zgodnie z tytułem konferencji, Europa jest kryzysie?
Trzeba przyznać, że obrady nie przebiegają w atmosferze bardzo optymistycznej. Uczestnicy konferencji sformułowali dwa problemy - kryzysu politycznego, którego wyrazem jest Brexit, a z drugiej strony kryzysu duchowego, czyli napięcia między chrześcijaństwem, a dzisiejszą instytucjonalną i społeczną rzeczywistością Europy, która dziś kulturowo od swego chrześcijańskiego dziedzictwa w znacznej mierze się odcina. Te dwa napięcia wymuszają refleksję na temat tego, co my - jako Polacy i jako katolicy - mamy w tej sytuacji zrobić. Wychodzimy z naszego doświadczenia i próbujemy zrozumieć cały zachodzący proces i kontekst wydarzeń.
W swojej wypowiedzi mówił Pan o potrzebie budowania nowych elit.
Stoimy pod tym względem przed bardzo ważnymi wyzwaniami, więc to nie tylko mój głos. Osobiście nie mam możliwości oddziaływania na rozwiązania instytucjonalne w Brukseli czy Strasburgu, ale czuję odpowiedzialność za współtworzenie atmosfery kulturowej w Europie. Jednym z elementów problemu, z którym obcujemy jest kryzys moralny elit europejskich, mówił o tym przekonująco na konferencji Dariusz Karłowicz. W związku z tym niezbędne jest edukowanie nowych elit. Nowych nie tylko w znaczeniu jakościowym, ale po prostu nowych pokoleń, które będą w stanie uniknąć błędów, które popełniały elity dotychczasowe.
Czy można stworzyć nowe elity nie myśląc o kwestiach ekonomicznych? Czy można to zrobić bez prostego podejścia, że trzeba mieć pieniądze i przekonana, że należy uczyć ludzi zarabiania tych pieniędzy?
Jest to realizm. Można powiedzieć, że katolicki realizm, który mówi, że trzeba mieć środki finansowe, by realizować pewne cele, w tym cele duchowe. Ale mimo świadomości, że trzeba mieć środki finansowe, należy również zdawać sobie sprawę, że one nie załatwią wszystkiego. Posiadanie nawet ogromnych środków materialnych w momencie, gdy nie wie co chce się zrobić, nie załatwi naszych problemów. Chyląc czoła przed wyzwaniami ekonomicznymi, należy pamiętać, że najważniejsze jest wyzwanie intelektualne. Należy rozpoznać nową sytuację, w której jesteśmy i podjąć stosowne działania.
Mamy dziś do czynienia z wyczerpaniem się koncepcji kulturowej, wyznaczonej w Oświeceniu, która daleko posunęła się w kwestionowaniu chrześcijaństwa. Zamknięcie się na wymiar transcendentalny rzeczywistości, tak ważny dla św. Jana Pawła II, zaowocowało tym, że elity europejskie zamykają się nie tylko na dziedzictwo Kościoła ale też na prawdę o człowieku, na to, jakim jest on bytem i jak funkcjonuje społecznie. Prawda, której uczy nas Kościół w tym zakresie jest taka, że człowiek jest zarówno bytem materialnym jak i duchowym. Ma swój wymiar doczesny i transcendentny. Jeżeli zapominamy o jednym z tych elementów, to zaczyna się poważny kłopot.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/362258-nasz-wywiad-prof-skibinski-elity-europejskie-zamykaja-sie-na-dziedzictwo-kosciola-i-prawde-o-czlowieku?strona=1