Rosyjska dysydentka Natalia Gorbaniewska, pastor Jan Jelinek i argentyński dyplomata Roberto Kozak to patroni kolejnych drzewek w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych, które zostaną posadzone w tym roku - ogłoszono w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Natalia Gorbaniewska, znana rosyjska poetka, dziennikarka i dysydentka w 1968 r. była współorganizatorką demonstracji na Pl. Czerwonym w Moskwie przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Została wówczas zatrzymana, uznana za psychicznie chorą i uwięziona. W 1975 r. zmuszono ją do wyjazdu z ZSRR. Zamieszkała w Paryżu, gdzie pracowała jako dziennikarka w rosyjskich pismach emigracyjnych. W 2013 r. wraz z 11 innymi obrońcami praw człowieka znów wyszła na Pl. Czerwony, by przypomnieć o demonstracji sprzed 45 lat. Laureatka m.in. nagrody im. Jerzego Giedroycia, od 2005 r. była obywatelką RP.
Jan Jelinek, urodzony pod Łodzią z pochodzenia Czech, był protestanckim pastorem, który tuż przed wojną zamieszkał ze wsi Kupiczów na Wołyniu. Podczas wojny pomagał Żydom, Polakom, Ukraińcom, Niemcom i Rosjanom. Przyjął pod swój dach rodzinę żydowską, pomagał ludziom w getcie, a w czasie ludobójstwa na Wołyniu ratował zarówno Polaków, jak i Ukraińców i Niemców. Po wojnie zamieszkał w Czechosłowacji, gdzie pomagał rosyjskim emigrantom, a za odmowę współpracy z czeskimi służbami specjalnymi trafił do obozu pracy. Do czasu aksamitnej rewolucji nie wolno mu było też pełnić posługi duchownej.
Roberto Kozak był argentyńskim dyplomatą, którego rodzina przybyła do Argentyny pod koniec XIX w. z Ukrainy. W latach 70., w czasach dyktatury Augusto Pinocheta, pomagał represjonowanym obywatelom Chile. Według szacunków tysiące ludzi zawdzięcza mu życie lub korzystało z jego pomocy m.in. obecna prezydent Chile Michelle Bachelet. Roberto Kozak nazywany jest „Schindlerem Ameryki Łacińskiej”. Za życia niewielu wiedziało o jego zasługach, stał się szerzej znany dopiero po otwarciu w 2010 r. muzeum poświęconego prawom człowieka Museo de la Memoria w Santiago.
Idea honorowania ludzi, którzy ryzykują swoje życie, zdrowie i wolność w obronie życia innych albo ich wolności i godności jest ze wszech miar godna poparcia. Historia Żydów polskich, którą tu przedstawiamy, zwłaszcza w jej dramatycznych momentach pokazuje, że stajemy czasem przed takim pytaniem z Nowego Testamentu ‘Kto jest naszym bliźnim?’. Kiedy musimy podjąć ryzyko dotyczące naszego życia, zdrowia, wolności, a czasami tylko majątku, by stanąć w obronie człowieka albo zasad, które dotyczą wszystkich ludzi. Ci, którzy są honorowani tym tytułem, to właśnie tacy ludzie, to wzór dla nas i kolejnych pokoleń
— mówił podczas poniedziałkowej uroczystości dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN Dariusz Stola.
Piotr Jakubowski, dyrektor Domu Spotkań z Historią promującego w Polsce „ideę Sprawiedliwych” dodał, że osoby których nazwiska ogłoszono w poniedziałek, 5 czerwca zostaną uhonorowane posadzeniem kolejnych drzewek w stołecznym Ogrodzie Sprawiedliwych.
Od dzisiaj 15 Sprawiedliwych tworzyć będzie jeszcze bogatszą panoramę postaw niosących nadzieję oraz wiarę w człowieka. I krzepiącą świadomość, że w najgorszej opresji, gdy zło i przemoc zdają się bezapelacyjnie triumfować, budzi się w jednostkach, często z narażeniem życia odruch pomocy bliźniemu
— podkreślił.
Podczas uroczystości przedstawiono również wojewódzki konkurs „Pójść za księdzem Zieją”. Jego celem jest wyłonienie i realizacja najciekawszych scenariuszy projektów promujących wartości i reguły wyznawane i praktykowane przez ks. Zieję.
W czerwcu 2014 r. na skwerze im. gen. Jana Jura-Gorzechowskiego na warszawskiej Woli otworzono pierwszy w Polsce Ogród Sprawiedliwych. Co roku sadzone są tam drzewka dedykowane tym w Europie i poza nią, którzy ratowali życie innych lub występowali w obronie ludzkiej godności - w czasie nazizmu i komunizmu, ludobójstw, masowych mordów, zbrodni przeciw ludzkości popełnionych w XX i XXI w. Towarzyszące im symboliczne kamienie opatrywane są inskrypcjami wyjaśniającymi za jaki czyn dana osoba została uhonorowana.
Jako pierwsi w warszawskim Ogrodzie upamiętnieni zostali: Marek Edelman, Magdalena Grodzka-Gużkowska, Jan Karski, Antonia Locatelli, Tadeusz Mazowiecki, Anna Politkowska. Rok później w Ogrodzie Sprawiedliwych posadzono drzewka Petrowi Hryhorence, Hasanowi Mazharowi i Nelsonowi Mandeli. W roku ubiegłym uhonorowano w ten sposób Władysława Bartoszewskiego, Witolda Pileckiego i ks. Jana Zieję.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rosyjska dysydentka Natalia Gorbaniewska, pastor Jan Jelinek i argentyński dyplomata Roberto Kozak to patroni kolejnych drzewek w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych, które zostaną posadzone w tym roku - ogłoszono w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Natalia Gorbaniewska, znana rosyjska poetka, dziennikarka i dysydentka w 1968 r. była współorganizatorką demonstracji na Pl. Czerwonym w Moskwie przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Została wówczas zatrzymana, uznana za psychicznie chorą i uwięziona. W 1975 r. zmuszono ją do wyjazdu z ZSRR. Zamieszkała w Paryżu, gdzie pracowała jako dziennikarka w rosyjskich pismach emigracyjnych. W 2013 r. wraz z 11 innymi obrońcami praw człowieka znów wyszła na Pl. Czerwony, by przypomnieć o demonstracji sprzed 45 lat. Laureatka m.in. nagrody im. Jerzego Giedroycia, od 2005 r. była obywatelką RP.
Jan Jelinek, urodzony pod Łodzią z pochodzenia Czech, był protestanckim pastorem, który tuż przed wojną zamieszkał ze wsi Kupiczów na Wołyniu. Podczas wojny pomagał Żydom, Polakom, Ukraińcom, Niemcom i Rosjanom. Przyjął pod swój dach rodzinę żydowską, pomagał ludziom w getcie, a w czasie ludobójstwa na Wołyniu ratował zarówno Polaków, jak i Ukraińców i Niemców. Po wojnie zamieszkał w Czechosłowacji, gdzie pomagał rosyjskim emigrantom, a za odmowę współpracy z czeskimi służbami specjalnymi trafił do obozu pracy. Do czasu aksamitnej rewolucji nie wolno mu było też pełnić posługi duchownej.
Roberto Kozak był argentyńskim dyplomatą, którego rodzina przybyła do Argentyny pod koniec XIX w. z Ukrainy. W latach 70., w czasach dyktatury Augusto Pinocheta, pomagał represjonowanym obywatelom Chile. Według szacunków tysiące ludzi zawdzięcza mu życie lub korzystało z jego pomocy m.in. obecna prezydent Chile Michelle Bachelet. Roberto Kozak nazywany jest „Schindlerem Ameryki Łacińskiej”. Za życia niewielu wiedziało o jego zasługach, stał się szerzej znany dopiero po otwarciu w 2010 r. muzeum poświęconego prawom człowieka Museo de la Memoria w Santiago.
Idea honorowania ludzi, którzy ryzykują swoje życie, zdrowie i wolność w obronie życia innych albo ich wolności i godności jest ze wszech miar godna poparcia. Historia Żydów polskich, którą tu przedstawiamy, zwłaszcza w jej dramatycznych momentach pokazuje, że stajemy czasem przed takim pytaniem z Nowego Testamentu ‘Kto jest naszym bliźnim?’. Kiedy musimy podjąć ryzyko dotyczące naszego życia, zdrowia, wolności, a czasami tylko majątku, by stanąć w obronie człowieka albo zasad, które dotyczą wszystkich ludzi. Ci, którzy są honorowani tym tytułem, to właśnie tacy ludzie, to wzór dla nas i kolejnych pokoleń
— mówił podczas poniedziałkowej uroczystości dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN Dariusz Stola.
Piotr Jakubowski, dyrektor Domu Spotkań z Historią promującego w Polsce „ideę Sprawiedliwych” dodał, że osoby których nazwiska ogłoszono w poniedziałek, 5 czerwca zostaną uhonorowane posadzeniem kolejnych drzewek w stołecznym Ogrodzie Sprawiedliwych.
Od dzisiaj 15 Sprawiedliwych tworzyć będzie jeszcze bogatszą panoramę postaw niosących nadzieję oraz wiarę w człowieka. I krzepiącą świadomość, że w najgorszej opresji, gdy zło i przemoc zdają się bezapelacyjnie triumfować, budzi się w jednostkach, często z narażeniem życia odruch pomocy bliźniemu
— podkreślił.
Podczas uroczystości przedstawiono również wojewódzki konkurs „Pójść za księdzem Zieją”. Jego celem jest wyłonienie i realizacja najciekawszych scenariuszy projektów promujących wartości i reguły wyznawane i praktykowane przez ks. Zieję.
W czerwcu 2014 r. na skwerze im. gen. Jana Jura-Gorzechowskiego na warszawskiej Woli otworzono pierwszy w Polsce Ogród Sprawiedliwych. Co roku sadzone są tam drzewka dedykowane tym w Europie i poza nią, którzy ratowali życie innych lub występowali w obronie ludzkiej godności - w czasie nazizmu i komunizmu, ludobójstw, masowych mordów, zbrodni przeciw ludzkości popełnionych w XX i XXI w. Towarzyszące im symboliczne kamienie opatrywane są inskrypcjami wyjaśniającymi za jaki czyn dana osoba została uhonorowana.
Jako pierwsi w warszawskim Ogrodzie upamiętnieni zostali: Marek Edelman, Magdalena Grodzka-Gużkowska, Jan Karski, Antonia Locatelli, Tadeusz Mazowiecki, Anna Politkowska. Rok później w Ogrodzie Sprawiedliwych posadzono drzewka Petrowi Hryhorence, Hasanowi Mazharowi i Nelsonowi Mandeli. W roku ubiegłym uhonorowano w ten sposób Władysława Bartoszewskiego, Witolda Pileckiego i ks. Jana Zieję.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330344-gorbaniewska-jelinek-i-kozak-patronami-drzewek-w-warszawskim-ogrodzie-sprawiedliwych