Wśród manipulacji medialnych prezes IPN wymienił m.in. zestawianie kwoty 800 tys. zł na poszukiwania i identyfikacje szczątków ofiar z ponad 200 milionami zł ogólnego budżetu IPN (takie zestawienie pojawiło się w programie „Warto rozmawiać” w TVP z 23 lutego br.).
Nigdy kwestia tych środków nie była zagrożona. Te liczby, które są podawane nie oddają w pełni rzeczywistości
— powiedział Szarek.
Jak tłumaczył, koszty m.in. identyfikacji szczątków ponosi pion śledczy IPN (w ubiegłym roku było to ok. 1,5 mln zł, podobnie ma być w tym roku), natomiast wspomniana kwota ok. 800 tys. zł dotyczy jedynie kosztów bieżącej działalności Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
One nie obejmują nawet funduszu wynagrodzeń. To jest finansowane z zupełnie innego działu, więc podawanie tej kwoty tutaj, tych kilkuset tysięcy w stosunku do tych ponad 200 mln zł budżetu IPN to manipulowanie tymi kwestiami
— powiedział Szarek.
Prezes IPN podkreślił też, że Instytut jest instytucją niezależną od wpływów politycznych. „IPN nie jest miejscem, gdzie ścierają się jakiekolwiek kwestie polityczne czy frakcje” - podkreślił Szarek, choć przyznał, że „kwestia uwikłania IPN w politykę istniała od pierwszego dnia powstania Instytutu”.
Nie żyjemy w próżni politycznej, ale gwarantuję, że jesteśmy w swych decyzjach autonomiczni, niezależni i tacy pozostaniemy
— powiedział Szarek.
Sprawa dymisji prof. Szwagrzyka z funkcji wiceprezesa IPN, której 14 lutego br. nie przyjął prezes Instytutu wiąże się z problemami dotyczącymi identyfikacji ofiar komunizmu, którymi Szwagrzyk zajmuje się jako dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji. Powodem chęci rezygnacji prof. Szwagrzyka z funkcji jest nieefektywna współpraca biura z pionem śledczym IPN oraz z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym w Szczecinie. Zdaniem części pracowników IPN, z którymi rozmawiała PAP, ta współpraca powinna być lepiej zorganizowana, a identyfikacje genetyczne ofiar powinny przebiegać szybciej. Baza w Szczecinie tłumaczy, że identyfikacje muszą być realizowane na najwyższym naukowym poziomie, by uniknąć ewentualnych błędów m.in. w identyfikacji samych ofiar.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wśród manipulacji medialnych prezes IPN wymienił m.in. zestawianie kwoty 800 tys. zł na poszukiwania i identyfikacje szczątków ofiar z ponad 200 milionami zł ogólnego budżetu IPN (takie zestawienie pojawiło się w programie „Warto rozmawiać” w TVP z 23 lutego br.).
Nigdy kwestia tych środków nie była zagrożona. Te liczby, które są podawane nie oddają w pełni rzeczywistości
— powiedział Szarek.
Jak tłumaczył, koszty m.in. identyfikacji szczątków ponosi pion śledczy IPN (w ubiegłym roku było to ok. 1,5 mln zł, podobnie ma być w tym roku), natomiast wspomniana kwota ok. 800 tys. zł dotyczy jedynie kosztów bieżącej działalności Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
One nie obejmują nawet funduszu wynagrodzeń. To jest finansowane z zupełnie innego działu, więc podawanie tej kwoty tutaj, tych kilkuset tysięcy w stosunku do tych ponad 200 mln zł budżetu IPN to manipulowanie tymi kwestiami
— powiedział Szarek.
Prezes IPN podkreślił też, że Instytut jest instytucją niezależną od wpływów politycznych. „IPN nie jest miejscem, gdzie ścierają się jakiekolwiek kwestie polityczne czy frakcje” - podkreślił Szarek, choć przyznał, że „kwestia uwikłania IPN w politykę istniała od pierwszego dnia powstania Instytutu”.
Nie żyjemy w próżni politycznej, ale gwarantuję, że jesteśmy w swych decyzjach autonomiczni, niezależni i tacy pozostaniemy
— powiedział Szarek.
Sprawa dymisji prof. Szwagrzyka z funkcji wiceprezesa IPN, której 14 lutego br. nie przyjął prezes Instytutu wiąże się z problemami dotyczącymi identyfikacji ofiar komunizmu, którymi Szwagrzyk zajmuje się jako dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji. Powodem chęci rezygnacji prof. Szwagrzyka z funkcji jest nieefektywna współpraca biura z pionem śledczym IPN oraz z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym w Szczecinie. Zdaniem części pracowników IPN, z którymi rozmawiała PAP, ta współpraca powinna być lepiej zorganizowana, a identyfikacje genetyczne ofiar powinny przebiegać szybciej. Baza w Szczecinie tłumaczy, że identyfikacje muszą być realizowane na najwyższym naukowym poziomie, by uniknąć ewentualnych błędów m.in. w identyfikacji samych ofiar.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/329438-ipn-ujawni-nazwiska-kolejnych-zidentyfikowanych-ofiar-komunistycznego-terroru-szarek-to-kwestia-najblizszych-tygodni?strona=2