Dziennikarz Polsatu Jarosław Gugała uważa, że to co dzieje się dziś w sprawie aborcji, to odwracanie uwagi opinii publicznej od tego, co najistotniejsze. A najistotniejsze jest to, że państwo jest w złej sytuacji gospodarczej i zadłuża dzieci i wnuki. Mało tego dorośli Polacy żyją na ich koszt.
Ta bitwa (o aborcję - red.) jest o nic. Można wyjechać 5 km za polską granicę i zrobić sobie aborcję zgodnie z prawem i bez łaski. Jest to odwracanie uwagi opinii publicznej w Polsce od tego, co jest najistotniejsze. My, jako społeczeństwo, państwo i naród jesteśmy w bardzo złej sytuacji demograficznej i gospodarczej. Zadłużamy nasze dzieci i wnuki, żyjemy na koszt przyszłych pokoleń kompletnie nieodpowiedzialnie
– przekonywał dziennikarz w Poranku Radia TOK FM.
Twierdzi też, nikt nie ma odwagi zrobić cokolwiek w tej sprawie, by odwrócić ten fatalny trend.
I zapłacą za to nasze dzieci i wnuki bardzo boleśnie. Nie sprawa aborcji w Polsce wymaga referendum, są ważniejsze sprawy. Na przykład zrobić referendum pod tytułem: czy państwo ma prawo się zadłużać? W tej chwili mamy serię kolejnych nieodpowiedzialnych pomysłów, które jeszcze bardziej nas zadłużą, które jeszcze bardziej zmniejszą nasze szanse na przyszłość i które jeszcze bardziej zagrożą bytowi tego narodu i społeczeństwa już za 10, 15, a na pewno za 40 lat.
– perorował.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/309879-gugala-straszy-jako-spoleczenstwo-panstwo-i-narod-jestesmy-w-zlej-sytuacji-demograficznej-i-gospodarczej-zadluzamy-nasze-dzieci-i-wnuki