Janusz Wardak: „W życiu rodzinnym na pierwszym miejscu powinna być relacja małżeńska”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. BR/wPolityce.pl
Fot. BR/wPolityce.pl

Najczęstszym błędem wychowawczym jest nadopiekuńczość matek i nieobecność ojców

– podkreśla w rozmowie z wPolityce.pl Janusz Wardak, prezes Stowarzyszenia Akademia Familijna, ojciec dziewięciorga dzieci i jeden z prelegentów odbywającego się dziś w Warszawie III Kongresu Życia i Rodziny.

wPolityce.pl: O czym rodzice muszą pamiętać, jeśli chcą wychować swoje dzieci na dojrzałych ludzi?

Janusz Wardak: Podstawą jest zdrowa i szczęśliwa rodzina, w której na pierwszym miejscu jest małżeństwo. Małżeństwo rodziców, którzy kochają swoje dzieci mądrze - to znaczy nie są nadopiekuńczy, stawiają dzieciom rozsądne wymagania i pamiętają o tym, że tak naprawdę celem wychowania jest wychowanie ludzi dojrzałych. Często jako rodzice popełniamy błąd skupiając się na teraźniejszości, a tymczasem musimy pamiętać, że najważniejsze jest to, na kogo nasze dziecko wyrośnie.

Jakie są inne najczęściej popełniane przez rodziców błędy?

Uważam, że dzisiaj najczęstszym błędem jest nadopiekuńczość matek i nieobecność ojców. Można byłoby to zresztą odwrócić odnosząc się do przyczyny: z tego prostego powodu, że ojcowie wycofują się z wychowania, cały ten obszar przejmują mamy i choć robią to najlepiej jak potrafią, to brakuje pierwiastka ojcowskiego, męskiego. Postawa cechująca się nadopiekuńczością jest szkodliwa z punktu widzenia wychowawczego i powoduje nieprawidłowy rozwój dziecka.

Jak dbałość o relacje małżeńskie przekłada się na relacje z dzieckiem?

Jestem przekonany, że w życiu rodzinnym na pierwszym miejscu powinna być relacja małżeńska. Jeżeli rodzice będą inwestowali w tę relację swój czas i uwagę, będą przede wszystkim pamiętali o współmałżonku, to także dzieci na tym skorzystają. Natomiast jeżeli rodzice skupią się na dzieciach, będzie to ze szkodą dla małżeństwa, dla całej rodziny, a więc również ze szkodą rozwojową dla poszczególnych dzieci. Dziecko, które jest w centrum rodziny, nie jest na swoim miejscu. Dziecko nie jest centrum ale częścią rodziny. W centrum rodziny powinno być małżeństwo. To jest bardzo ważne, bo jeżeli o tym zapominamy, to często inne pomysły, które mamy na wychowanie, na budowanie naszej rodziny, są już bez znaczenia. Wtedy ten najważniejszy fundament jest źle postawiony.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych