Anna Zalewska o maturze z religii: "O zmianach nie rozmawiamy. Są dwie stacje i dwie gazety, które tylko i wyłącznie pytają o edukację seksualną i religię na maturze"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/Bartłomiej Zborowski
fot.PAP/Bartłomiej Zborowski

O maturze i zmianie matury jeszcze nie rozmawiamy

—powiedziała minister edukacji Anna Zalewska pytana przez dziennikarzy w Sejmie, czy planuje wprowadzenie matury z religii.

Podkreśliła, że nie ma w tej sprawie oficjalnego wniosku Episkopatu.

Pytanie dotyczyło wypowiedzi minister w wywiadzie radiowym udzielonym w tym tygodniu.

Jestem bardzo kulturalnym człowiekiem, bardzo szanuję dziennikarzy. Po prostu odpowiadam na pytania. Są rzeczywiście dwie stacje i dwie gazety, które tylko i wyłącznie pytają o edukację seksualną i religię na maturze. Proszę państwa, nie ma dyskusji i nie ma tematu**

—oświadczyła Zalewska.

Mamy 200 zdiagnozowanych problemów, o maturze i zmianie matury jeszcze nie rozmawiamy. Jak państwo wiedzą, żeby zmienić maturę trzeba zmienić cały system. To nie jest tak, że jednego dnia mówimy, że coś się na maturze pojawi, czy też nie. Żeby cokolwiek wprowadzić na maturę potrzeba na to dwa lata

—zaznaczyła szefowa MEN.

Zgodnie z ustawą o systemie oświaty uczniowie szkół ponadgimnazjalnych o zmianach w egzaminie maturalnym muszą być poinformowani co najmniej na dwa lata przed wprowadzeniem tej zmiany.

Minister edukacji poinformowała także, że nie ma oficjalnego wniosku Episkopatu o wprowadzenie matury z religii.

We wtorek- 15 marca, w wywiadzie dla TOK FM Zalewska pytana była pytana m.in. o możliwość wprowadzenia matury z religii.

Matura z religii? Oczywiście, że tak. Mnóstwo osób zdaje na uczelnie teologiczne. Każdy ma prawo wybrać jako nieobowiązkowy przedmiot na maturze, żeby startując na uczelnię pochwalić się nim

—stwierdziła minister.

Dodała, że lekcje religii są takimi samymi przedmiotami jak wszystkie inne. Jednocześnie zaznaczyła, że decyzja, co do religii na  maturze nie została jeszcze podjęta.

Kościół katolicki od dawna zabiega o obecność religii wśród przedmiotów maturalnych. W czasie rządów koalicji PO-PSL w 2013 r. kwestia ta była przedmiotem spotkania ówczesnej minister edukacji Krystyny Szumilas z przedstawicielami Episkopatu. Wtedy ówczesna szefowa MEN podtrzymała stanowisko, że nie będzie religii na maturze. Tłumaczyła, że nauczanie religii odbywa się na podstawie programów opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze Kościołów i inne związki wyznaniowe, przedstawianych ministrowi edukacji wyłącznie do wiadomości. Natomiast egzamin maturalny jest przeprowadzany z przedmiotów, których podstawę programową określa i zatwierdza minister edukacji.

Religię do szkół wprowadzono w 1990 r. na mocy instrukcji Ministra Edukacji Narodowej. W 1992 r. MEN wydało rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. ** Zgodnie z nim rodzice mogą wybrać, czy dziecko będzie chodzić na lekcje etyki, religii, czy nie będzie uczestniczyć ani w jednych, ani w drugich. Zarówno lekcje etyki, jak i religii organizowane są na wniosek rodziców lub samych uczniów jeśli są oni pełnoletni. Przepisy te dotyczą wszystkich kościołów i związków wyznaniowych.

Uczniowie mają dwie godziny religii tygodniowo; liczba godzin może być zmieniona jedynie za zgodą biskupa. Stopień z religii lub etyki umieszczany jest na świadectwie szkolnym; jeśli uczeń nie uczestniczy w żadnym z tych zajęć, na świadectwie zamiast stopnia ma kreskę. Od 2007 r. stopień z religii lub etyki jest wliczany do średniej ocen.

Jak poinformowano pod koniec sierpnia ub.r. na konferencji zorganizowanej przez Konferencję Episkopatu Polski odsetek uczniów zapisanych w minionym roku szkolnym 2014/2015 na lekcje religii w przedszkolach wynosił 83,9 proc., w szkołach podstawowych - 91,5 proc., w gimnazjach - 90,8 proc., w liceach ogólnokształcących - 84,8 proc., technikach i liceach zawodowych - 84,6 proc., w szkołach zawodowych - 89,5 proc.

ann/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych