Jerzy Płonka jako pierwszy niewidomy na świecie chce zdobyć Koronę Europy. 25-letniemu alpiniście, który widzi w zaledwie 5 procentach, pozostało już tylko 10 z 46 najwyższych szczytów Starego Kontynentu - podaje TVP Info.

Płonka zaczął tracić wzrok w wieku dwóch lat. Teraz nie widzi prawie w ogóle. Nie poddał się jednak i spełnia swoje marzenia. Niestraszny mu był Mont Blanc (4810 m n.p.m.), a w niedzielę wyrusza do Hiszpanii na podbój Pico del Teide - trzeciego co do wielkości wulkanu na świecie.

Do każdej z wypraw i związanych z nimi niebezpieczeństw starannie się przygotowuje. Jak wygląda ich przebieg od strony technicznej?

Jak jest łatwa droga, to idzie obok trzymając się lekko za ramię. Jak jest troszkę trudniej, to idziemy „na kiju”, tzn. ja trzymam kij trekingowy. A jak jest bardzo trudno - łapie się bezpośrednio za plecak

— tłumaczył w TVP Info Michał Mysza, uczestnik wypraw Jerzego Płonki.

Płonka chciałby zrealizować swój plan do września tego roku. Dużym problemem są pieniądze związane z organizacją wypraw. Do tej pory brał kredyty, które teraz musi spłacać. Liczy na pomoc internautów. Potrzebne środki zbiera za pośrednictwem strony stowarzyszenia „Nie widzę przeszkód”, którym kieruje.

Jego celem jest nie tylko realizacja własnych marzeń, ale i motywowanie innych do działania.

Siedzisz teraz przed telewizorem i zastanawiasz się, czy twoje życie jest piękne. To proponuję, żebyś zamknął oczy i wyobraził sobie, że tak dalej będzie wyglądał twój świat. Teraz otwórz oczy i zmień coś w twoim życiu

— zachęca Jerzy Płonka.

bzm/tvp.info